afganistan(strona 167/189)

Według danych afgańskiej agencji prasowej AIP, liczba śmiertelnych ofiar amerykańskiego nalotu na wieś Kouram pod Dżalalabadem wynosi co najmniej 160 osób.

Przywódca afgańskich talibów mułła Mohammad Omar po raz kolejny zapowiedział, że Taliban nie wyda Stanom Zjednoczonym ukrywającego się w Afganistanie saudyjskiego banity Osamy bin Ladena.

Na północny zachód od Kabulu słychać było w piątek nad ranem serię silnych eksplozji, co jest dowodem kolejnej akcji sił amerykańskich.

Stany Zjednoczone nie wykluczają ewentualnych nalotów na inne kraje, jak na przykład Syrię, które nie spełnią żądań postawionych przez USA i ich sprzymierzeńców.

Powołując się na pewną osobistość amerykańską, telewizja CNN podała w czwartek, że podczas pierwszych nalotów na Kabul w niedzielę w nocy śmierć poniosło wielu przywódców talibów.

(AFP)
Pentagon nie dysponuje żadnymi informacjami,
które wskazywałyby, że Osama bin Laden został ujęty w Afganistanie
- oświadczyła w czwartek rzeczniczka amerykańskiego resortu obrony
Victoria Clarke.

Wybrany na senatora Longin Pastusiak (SLD),
został wiceprzewodniczącym klubu socjaldemokratów w Zgromadzeniu
Parlamentarnym NATO. Według niego, jest to najliczniejszy klub w
tym Zgromadzeniu.

Według informacji talibańskich, całkowity bilans ofiar amerykańskich bombardowań w Afganistanie prawdopodobnie przekroczył w czwartek 300 osób.

Niewidoczny dla radaru bombowiec B-2 zrzucił we wtorek w Afganistanie jedną z najpotężniejszych bomb konwencjonalnych w arsenale amerykańskim, aby posiać strach wśród wojsk talibów - podała w czwartek CNN.

Tysiące działaczy islamskich wyszło w czwartek na ulice co najmniej sześciu dużych miast indonezyjskich, protestując przeciwko atakom USA na Afganistan.

Rosyjskie władze konsekwentnie i stanowczo dementują doniesienia mediów, w tym czwartkowego The
Times, jakoby na terytorium Afganistanu znajdowali się przedstawiciele rosyjskiej armii.

Amerykańskie samoloty w czwartek rano wznowiły zmasowane naloty na południowoafgańskie miasto Kandahar - główną twierdzę Talibanu. Jak podaje CNN, tysiące mieszkańców w panice uciekają z miasta. Tymczasem Taliban rozmieścił na granicy Afganistanu z Uzbekistanem 10 tys. żołnierzy. Nasze siły zbrojne są gotowe do akcji - ostrzegł w czwartek rano afgański minister szkolnictwa.

Pakistański rząd zdecyduje w czwartek o przyznaniu policji i wojsku nadzwyczajnych uprawnień w tłumieniu niepokojów społecznych. Policja i wojsko będą mieli prawo używać wszelkich środków do zaprowadzenia porządku, włącznie z użyciem ostrej amunicji.

Zdaniem największego pakistańskiego dziennika The
Nation, Amerykanie są gotowi do operacji lądowej.

Donald Rumsfeld (AFP)
Amerykańskie ministerstwo obrony zapowiedziało w czwartek rano rozpoczęcie nowego etapu kampanii antyterrorystycznej w Afganistanie. Amerykańska sieć informacyjna CNN twierdzi, iż już "w ciągu najbliższych godzin" na teren Afganistanu wejdą siły lądowe koalicji antyterrorystycznej, by na miejscu prowadzić akcje poszukiwania i niszczenia określonych celów.

Afgańska opozycja w nocy z środy na czwartek po
zaciętych walkach z siłami Talibanu zajęła tereny centralnej
prowincji Afganistasnu - Ghor.

Amerykański sekretarz stanu Colin Powell powiedział w środę, że Stany Zjednoczone nie zamierzają obecnie prowadzić działań zbrojnych poza Afganistanem i przeciwko organizacjom innym niż al-Qaeda Osamy bin Ladena. Dał jednak do zrozumienia, że na tym nie zakończy się walka USA z terroryzmem.

Przedstawiciele władz w irańskiej prowincji Chorasan poinformowali w środę, że talibowie uniemożliwili im utworzenie po afgańskiej stronie granicy dwóch obozów dla uchodźców.

Irański minister spraw zagranicznych Kamal
Charrazi uważa, że po obaleniu talibów w Afganistanie
powinien zostać utworzony rząd koalicyjny z udziałem
wszystkich grup etnicznych.