abchazja(strona 4/5)

Abchazja jest gotowa przekazać Rosji kontrolę wojskową nad swym terytorium - poinformował cytowany przez "Izwiestija" minister spraw zagranicznych tego separatystycznego regionu Gruzji Siergiej Szamba. Wypowiedź dla rosyjskiego dziennika - jak zauważa Reuters - może jeszcze bardziej zaognić stosunki między Moskwą a Tbilisi. Gruziński minister stanu ds. reintegracji Temur Iakobaszwili mówił nawet o groźbie wojny z Rosją.

W Tbilisi przygotowano plan akcji zbrojnej
przeciwko Abchazji, który może zostać zrealizowany w ciągu
najbliższych kilku dni - podały w sobotę rosyjskie agencje
informacyjne ITAR-TASS i RIA-Nowosti.

Kozacy dońscy zadeklarowali gotowość wystąpienia po stronie w Abchazji w konflikcie z Gruzją. Ich ataman Wiktor Wodołacki, który jest zarazem naczelnym atamanem Związku Wojsk Kozackich Rosji i Zagranicy, poinformował, że mogą oni wysłać na pomoc narodowi abchaskiemu nawet 15 tys. ochotników.

Rosja ostrzegła, że jeśli
Abchazja i Osetia Południowa zostaną zaatakowane, będzie bronić
ich mieszkańców militarnymi sposobami.

Minister spraw zagranicznych Rosji
Siergiej Ławrow stanowczo przestrzegł Gruzję, że Moskwa
użyje "wszelkich środków" do ochrony swych obywateli mieszkających
w dwóch separatystycznych regionach na terenie Gruzji: Abchazji i
Osetii Południowej.

Gruziński parlament zaapelował o "natychmiastowe wycofanie" rosyjskich sił pokojowych z regionów separatystycznych Abchazji i Osetii Południowej i o zastąpienie ich międzynarodowymi oddziałami.

Czarnomorska, nieuznawana przez nikogo
republika Abchazji czeka na wyniki niedzielnych wyborów
prezydenckich, w których walczyli o władzę popierany przez Rosję
premier Raul Chadżimba i opozycjonista Siergiej Bagapsz.

W Abchazji, separatystycznej
republice stanowiącej formalnie część Gruzji, odbędą się w niedzielę
wybory prezydenckie.

Szef resortu obrony formalnie należącej
do Gruzji separatystycznej Abchazji oświadczył, że
jego republika "jest w stanie wojny" z centralnymi władzami po
incydencie, w którym gruziński patrol ostrzelał statek na Morzu
Czarnym u wybrzeży Abchazji.

Abchazja rozpoczęła wprowadzanie ciężkiego sprzętu i artylerii do Wąwozu Kodorskiego oddzielającego zbuntowaną republikę od reszty Gruzji. O decyzji władz abchaskich poinformował szefa obserwatorów ONZ w tym regionie, pełniący obowiązki ministra obrony Abchazji, Giwi Argba.

Rosyjskie śmigłowce przywiozły w piątek kilkudziesięciu rosyjskich żołnierzy z ciężkim uzbrojeniem do strefy oddzielającej separatystyczną Abchazję od reszty Gruzji, co wywołało oburzenie Tbilisi.

Jedna osoba zginęła, a 15 osób zostało rannych - w tym dwie ciężko - w wyniku wybuchu bomby w pociągu pasażerskim w Abchazji - separatystycznej republice na terenie Gruzji. Władze Abchazji odpowiedzialnością za wybuch obciążyły gruzińskie siły specjalne.

Gruzińskie MSZ podało we wtorek wieczorem, że osiągnięto porozumienie w sprawie wymiany czterech porwanych w poniedziałek w Abchazji rosyjskich żołnierzy sił pokojowych na dwóch zatrzymanych wcześniej Gruzinów.

W Abchazji gruzińscy bojownicy porwali czterech rosyjskich żołnierzy z sił strzegących pokoju w tym rejonie. Żołnierze wpadli w zasadzkę, kiedy patrolowali galski rejon Abchazji, 75 km na południowy wschód od Suchumi. Prawdopodobnie Rosjanie wpadli w ręce tzw. "Białego Legionu", którym dowodzi Dato Szengelja.

Gruzja twierdzi, że bojownicy islamscy z organizacji
terrorystycznej al-Qaedy znajdują się w separatystycznej Abchazji.

Prezydent Gruzji Eduard Szewardnadze potwierdził w poniedziałek, że Gruzja zgodziła się na przedłużenie mandatu rosyjskich sił pokojowych w separatystycznej Abchazji.

Abchazja nie chce bezpośrednich negocjacji z Gruzją na temat uregulowania konfliktu - oświadczył w czwartek w Moskwie Anri Dżergenija, premier republiki abchaskiej, która de facto uniezależniła się od Gruzji, choć zgodnie z prawem stanowi jej część.

Rosja zakończyła w piątek wycofania swoich wojsk z bazy w Gudaucie w Abchazji, do czego zobowiązała się na szczycie OBWE w Stambule blisko dwa lata temu.

Premier samozwańczej Abchazji opowiedział się publicznie za przyłączeniem się tej separatystycznej gruzińskiej prowincji do Rosji.

Prezydent Władimir Putin oświadczył w środę, że Rosja nie będzie wywierać presji na Gruzję, by pozostała we Wspólnocie Niepodległych Państw.