Władze Abchazji "w stanie wojny" z Gruzją
Szef resortu obrony formalnie należącej
do Gruzji separatystycznej Abchazji oświadczył, że
jego republika "jest w stanie wojny" z centralnymi władzami po
incydencie, w którym gruziński patrol ostrzelał statek na Morzu
Czarnym u wybrzeży Abchazji.
Abchaski minister obrony Wiaczesław Eszba ostrzegł, że siły Abchazji mogą w odwecie zacząć ostrzeliwać statki gruzińskie.
Oświadczenie przedstawiciela Abchazji następuje w chwili, gdy prezydent Gruzji Michaił Saakaszwili czyni starania o przywrócenie władzy Tbilisi nad dwoma separatystycznymi regionami: Abchazją i Południową Osetią.
Przed dwoma dniami gruziński patrol ostrzelał statek pasażerski w pobliżu abchaskiego portu Suchumi. Gruzini powiedzieli agencji Associated Press, że patrol otworzył ogień do niezidentyfikowanej jednostki, która nie zatrzymała się, gdy polecono jej to zrobić w celu przeprowadzenia kontroli.
Władze Abchazji zapowiedziały, że zawieszą wszelkie kontakty z gruzińskim rządem, co ma być krokiem odwetowym.
Abchazja odłączyła się od Gruzji po wojnie prowadzonej w latach 1992-93. Do tej pory ta popierana przez Rosję separatystyczna republika nie została uznana przez żadne państwo.
Secesja Abchazji i innej prowincji - Południowej Osetii - to jeden z największych problemów, z którymi boryka się państwo gruzińskie. Obie republiki prosiły o przyjęcie ich do Federacji Rosyjskiej. Moskwa formalnie uznaje ich przynależność do Gruzji, jednak znacznej części Abchazów i południowych Osetyjczyków przyznała swoje obywatelstwo.