Szydło upomina Macrona. "Nie damy się podzielić"
Wszyscy politycy, którzy chcieliby dzielić UE, dążą do jej rozbicia. My chcemy jej jedności, otwartości i rozszerzenia - stwierdziła premier Beata Szydło, komentując niedawną krytyczną wypowiedź prezydenta Francji Emmanuela Macrona o Polsce.
Oceniając sprzeciw Polski wobec zaostrzenia dyrektywy dotyczącej pracowników delegowanych, Macron stwierdził, że stawia się ona "na marginesie" Europy "w wielu kwestiach". - Polska nie definiuje dzisiaj przyszłości Europy i nie będzie definiować Europy jutra - mówił Macron.
- Chcemy jasno powiedzieć, że my nie pozwolimy się podzielić, dlatego że UE jest wartością bezcenną dla wszystkich Europejczyków. Aby taka była, Europa musi się rozwijać, musi być bezpiecznym, zasobnym domem dla swoich obywateli - powiedziała Szydło na wspólnej konferencji prasowej w Sofii z premierem Bułgarii Bojko Borisowem.
Zobacz też: Brexit. Co to oznacza dla Polaków?
- Żeby tak się stało, to mądrzy przywódcy muszą przede wszystkim pamiętać o sprawach, które dla Europejczyków są najważniejsze - stwierdziła szefowa polskiego rządu.
Jak dodała, każde z państw UE "ma swoje sprawy i problemy, z którymi musi sobie radzić". - To jest rzeczą naturalną, że każdy z nas zabiega o to, żeby jego państwo mogło jak najlepiej się rozwijać - powiedziała premier.
- Nie można się dzielić. Wszyscy ci politycy, wszystkie te środowiska, które chciałyby w tej chwili dzielić Unię Europejską, dążą do rozbicia UE, a my chcemy jej jedności, otwartości i poszerzenia. Jeżeli będziemy zjednoczeni, jeżeli nie pozwolimy się podzielić mimo różnic, które są, to będziemy potrafili łączyć się w tych najważniejszych sprawach - mówiła Szydło.