PolitykaSzydło odsłoniła tablicę smoleńską. Zapomniała o działaczce PiS

Szydło odsłoniła tablicę smoleńską. Zapomniała o działaczce PiS

Beata Szydło odsłoniła tablicę z nazwiskami polityków PiS, którzy pracowali w Kancelarii Premiera i zginęli 10 kwietnia 2010 r. Zapomniano jednak o działaczce partii rządzącej. Katarzyna Doraczyńska wsiadła na pokład tupolewa, zamieniając się z Jackiem Sasinem, ponieważ miała małe dziecko i chciała jak najszybciej wrócić do Polski.

Szydło odsłoniła tablicę smoleńską. Zapomniała o działaczce PiS
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Wojciech Surdziel
Magda Mieśnik

O tym, że na tablicy zabrakło nazwiska Katarzyny Doraczyńskiej, poinformował Kazimierz Marcinkiewicz. To za jego rządów pracowała w Kancelarii Premiera. - Niestety Premier Beata Szydło i politycy PiS mają strasznie wybiórczą pamięć. Kasia była wspaniałym człowiekiem, genialnym pracownikiem, prawdziwym harcerzem. Pracowała w Kancelarii Premiera, później w ministerstwie sportu, a na koniec w Kancelarii Prezydenta. Trzeba o niej przypominać, bo PiS o "maluczkich" nie pamięta. Nie ważne czy swoich, czy obcych. Nawet na grobach dla nich najważniejsza jest polityka – wytknął Marcinkiewicz.

Beata Szydło w czasie uroczystości odsłonięcia pamiątkowej tablicy mówiła, że idea umieszczenia jej w KPRM powstała rok wcześniej. – Postanowiliśmy, aby również tutaj znalazło się miejsce na upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej. Dlaczego znalazły się na niej nazwiska Zbigniewa Wassermanna i Przemysława Gosiewskiego? Bo oni tutaj pracowali, byli zaangażowani w pracę polskiego rządu – stwierdziła premier, zapominając o Katarzynie Doraczyńskiej.

10 kwietnia Kancelarii Premiera wytknięto, że na tablicy brakuje także nazwiska Izabeli Jarugi-Nowackiej, która była wicepremierem. Rzecznik rządu Rafał Bochenek odpowiedział, że nie będzie zmiany jej treści. - Nie ma potrzeby zmiany, gdyż na tablicy jest już informacja o upamiętnieniu wszystkich 96 ofiar katastrofy smoleńskiej – stwierdził Rafał Bochenek. - Sytuację komentuje również minister kultury Piotr Gliński. - To jest nowy temat dla mnie. Nie kojarzyłem, że tablica nie obejmuje wszystkich polityków, którzy pracowali w Kancelarii Premiera – mówił z kolei wicepremier Piotr Gliński.

Katarzyna Doraczyńska poleciała do Smoleńska jako pracownica Kancelarii Prezydenta, która miała na miejscu dopilnować uroczystości. Do tupolewa wsiadła zamiast posła PiS Jacka Sasina. Zależało jej na tym, by lecieć, a nie jechać samochodem, ponieważ chciała jak najszybciej wrócić do małego dziecka. - Poprosiła mnie, abym się z nią zamienił i był tam na miejscu, a ona mogła lecieć. Nie widziałem powodu, żeby tak nie zrobić i tak też się umówiliśmy – mówił po katastrofie Sasin.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (221)