Wybitna dokumentalistka BBC i jej "W milczeniu"
Wybitna reportażystka, dziennikarka BBC Ewa Ewart jest autorką dwóch siostrzanych filmów dokumentalnych z 2011 r., poświęconych katastrofie - "W milczeniu" (wersja polska) / "Tragedy in Smolensk" (wersja międzynarodowa). Oparte zostały przede wszystkim o wywiady z członkami najbliższej rodziny wybranych ofiar katastrofy. Wersja międzynarodowa, zrealizowana we współpracy z telewizją BBC World News, dodatkowo zawiera wprowadzenie historyczne na temat zbrodni katyńskiej, a także fragmenty pokazujące uroczystości żałobne w Polsce oraz późniejsze spory związane z katastrofą, m.in. wokół krzyża przed Pałacem Prezydenckim. Dotyka również tematu polsko-rosyjskiego sporu na temat odpowiedzialności za katastrofę. Wypowiadają się w nim także politycy: Donald Tusk, Radosław Sikorski i Siergiej Ławrow. W podwójnej roli występuje Jarosław Kaczyński.
"Zobaczyłem zjednoczony naród" (2011) to z kolei film dokumentalny zrealizowany przez Annę Ferens, ukazujący obraz Polski po katastrofie, widziany oczami zagranicznych korespondentów. W ich relacjach powraca tytułowe zadziwienie tym, że Polacy potrafią się tak zjednoczyć. Zwracają oni też uwagę na swoisty paradoks - pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie stali ludzie, którzy nie lubili zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którzy przyznawali, że na niego nie głosowali. Zwracają również uwagę na zmianę wizerunku prezydenta w polskich mediach - serdecznego, uśmiechniętego, bez specjalnie wyłapywanych grymasów i niekorzystnych ujęć.
Kolejny obraz to dokument "List z Polski" w reżyserii Mariusza Pilisa poświęcony Smoleńskowi i wpływom Rosji w Europie Środkowo-Wschodniej. Film miał swoją premierę 25 października 2010 r. w holenderskiej telewizji publicznej VPRO. Żadna z polskich stacji telewizyjnych nie była skłonna do wyświetlenia go na swojej antenie. W filmie przedstawiono m.in. wypowiedzi ekspertów sugerujące, że w śledztwie w sprawie katastrofy mogło dojść do manipulacji materiałem dowodowym oraz wypowiedzi przedstawicieli rodzin niektórych ofiar katastrofy. Autor krytykuje powierzenie Rosjanom pełnej odpowiedzialności za prowadzone dochodzenie, wskazując także na historię stosunków polsko-rosyjskich.