Szpakowski o zawieszeniu Babiarza. Mówi, dlaczego nie podpisał listu

- Podpisać można coś, co się widziało. Nikt oficjalnie nie wysłał mi pisma - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty komentator TVP Dariusz Szpakowski. Pytany był o to, dlaczego nie popisał się pod listem poparcia dla Przemysława Babiarza. Dziennikarz kilka dni temu został zawieszony przez władze telewizji i odsunięty od komentowania Igrzysk Olimpijskich w Paryżu.

Dariusz Szpakowski tłumacz, dlaczego jego nazwiska nie ma na liście poparcia dla Przemysława Babiarza
Dariusz Szpakowski tłumacz, dlaczego jego nazwiska nie ma na liście poparcia dla Przemysława Babiarza
Źródło zdjęć: © NurPhoto via Getty Images | NurPhoto

Tym tematem żyje nie tylko świat sportu. Telewizja Polska zawiesiła, związanego od ponad 30 lat ze sportem Przemysława Babiarza i odsunęła od komentowania igrzysk olimpijskich, zanim w ogóle rywalizacja w Paryżu się rozpoczęła.

Wszystko przez słowa, jakie padły podczas ceremonii otwarcia. Wówczas Babiarz zozinterpretował słynny utwór "Imagine" Johna Lennona jako pochwałę komunizmu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

List poparcia dla Babiarza. Podpisali go również sportowcy

We wtorek upubliczniony został natomiast list poparcia dla Przemysława Babiarza. Podpisało się pod nim ponad 100 dziennikarzy i pracowników TVP. To m.in. Jacek Laskowski, Jacek Kurowski, Paulina Chylewska, Sylwia Dekiert, Filip Czyszanowski czy Marcin Feddek. Na liście znajdują się też nazwiska sportowców - m.in. Anity Włodarczyk, Natalii Kaczmarek Justyny Święty-Ersetic oraz Wojciecha Nowickiego. Apelują o przywrócenie Babiarza do pracy.

Wśród sygnatariuszy nie z kolei ma m.in. komentatora TVP Dariusza Szpakowskiego. Dlaczego? O to zapytał dziennikarz z WP SportoweFakty.

- Można podpisać coś, co się widziało. Wówczas można zająć określone stanowisko. Tymczasem mnie nikt oficjalnie nie pytał, czy złożę swój podpis. Nikt oficjalnie nie przysłał mi pisma - mówi Szpakowski.

- Po drugie, nigdy nie byłem i nie jestem doradcą zarządu Telewizji Polskiej, a takie błędne informacje pojawiają się w mediach. Po trzecie, byłem parę razy w takiej sytuacji jak Przemek Babiarz. Bardzo mu współczuję i wiem, co czuje. Myślę, że jego odsunięcie od komentowania pływania i lekkoatletyki to strata dla widzów Telewizji Polskiej. To wszystko, co chcę powiedzieć w tej kwestii - zaznaczył komentator.

Tymczasem Rzecznik Praw Obywatelskich domaga się wyjaśnień od dyrektora generalnego TVP, zwracając uwagę na wolność wypowiedzi dziennikarskiej, która podlega szczególnej ochronie na podstawie art. 54 Konstytucji RP i art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

Źródło: WP SportoweFakty/WP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (115)