"Wielu mężczyzn kłamie. Ukrywają podwójne życie, kurację na własną rękę, choroby, uzależnienia"
Zdaniem seksuologa podczas przebiegu leczenia zauważalne są różnice między płciami. "Wielu mężczyzn kłamie. Ukrywają podwójne życie, relację z drugą partnerką, leczenie się u innego terapeuty, kurację na własną rękę, różne choroby, uzależnienia. Są też bardziej lakoniczni podczas rozmowy i oczekują inicjatywy ze strony terapeuty w trakcie prowadzenia wywiadu. Nastawiają się na jak najszybsze usunięcie zaburzenia, a wszelkie niepowodzenia w sferze seksualnej traktują bardzo ambicjonalnie" - opisuje.
"Pacjentki są zaś gotowe na długie wizyty, mówią szczerze i bez skrępowania o swoich problemach i oczekiwaniach. Przyczyn swoich zaburzeń seksualnych upatrują raczej w czynnikach psychicznych niż biologicznych. Często się zdarza, że o badaniach i przebiegu leczenia rozmawiają z przyjaciółkami, które z czasem zaczynają pełnić funkcję 'kontrolerek' terapeuty. Osoba, która doradza, filtruje swoje rady przez osobiste doświadczenia. W jednym domu wystawienie walizek za drzwi podziała na mężczyznę jak otrzeźwienie: zadzwoni do kochanki, natychmiast ją rzuci, a żonie kupi kwiaty i pierścionek. Inny weźmie walizki i po prostu sobie pójdzie. Nie ma uniwersalnych rad" - stwierdza seksuolog. Jego zdaniem kobiety bardziej obiektywnie oceniają skuteczność leczenia i są bardziej realistyczne w oczekiwaniach. Mężczyźni częściej są niezadowoleni.