"Szlachetne cele". Władimir Putin naprawdę to powiedział
- Cele naszej specjalnej operacji wojskowej są jasne i szlachetne - oznajmił we wtorek Władimir Putin, który razem z Alaksandrem Łukaszenką gościł na budowie kosmodromu Wostocznyj w azjatyckiej części Rosji. Putin powtórzył kłamliwe twierdzenia, jakoby jego kraj miał na celu "ratowanie ludzi" w Donbasie.
12.04.2022 | aktual.: 12.04.2022 13:28
Wtorkowa wizyta Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki na Dalekim Wschodzie była nie tylko okazją do zobaczenia z bliska budowy kosmodromu Wostocznyj, ale też poruszenia tematu wojny w Ukrainie.
Dziennikarze mieli szansę na zadanie pytań prezydentowi Rosji, a ten po raz kolejny w ostatnich tygodniach głosił kłamliwe hasła, zgodne z narracją ustaloną jeszcze przed rozpoczęciem agresji na Ukrainę.
Kuriozalne słowa Putina. Mówił o "szlachetnych celach"
Putin stwierdził, że Rosja "nie miała wyjścia" i musiała rozpocząć "specjalną operację wojskową", by ochronić własny kraj przed "antyrosyjskimi siłami Ukrainy". - To starcie było nie do uniknięcia - powiedział przywódca Kremla, którego słowa przytacza Reuters.
- Cele naszej specjalnej operacji wojskowej są jasne i szlachetne - dodał Putin, konsekwentnie nie nazywając działań w Ukrainie "wojną". Rosyjskie władze zabroniły bowiem określania w ten sposób tego, co dzieje się na terytorium ich zachodniego sąsiada.
Putin twierdzi, że Rosja "ratuje ludność" w Donbasie
Prezydent Rosji powiedział zgromadzonym dziennikarzom, że głównym celem interwencji wojskowej w Ukrainie było "ratowanie ludzi w Donbasie".
- Z jednej strony pomagamy i ratujemy ludzi, z drugiej po prostu podejmujemy działania, które mają zapewnić bezpieczeństwo Rosji. To jasne, że nie mieliśmy wyboru. To była właściwa decyzja - oświadczył Putin.
Dziennikarze dowiedzieli się też od Putina, że "Rosji nie da się izolować ani powstrzymać". W ten sposób skomentował on sankcje Zachodu, jakie zostały nałożone na jego kraj ze względu na wojnę w Ukrainie. Moskiewski dyktator budowę kosmodromu Wostocznyj w azjatyckiej części Rosji podał jako jeden z przykładów na niedziałanie zachodnich restrykcji.
Putin stracił już około 20 tys. żołnierzy
Wojna w Ukrainie rozpoczęła się 24 lutego. Jak szacuje strona ukraińska, działania zbrojne Putina doprowadziły już do śmierci ok. 20 tys. rosyjskich żołnierzy. Równocześnie armia agresora, wbrew propagandowej narracji, wielokrotnie atakowała obiekty zamieszkałe przez cywilów. Wskutek bombardowania i ostrzeliwania budynków mieszkalnych życie straciły setki niewinnych osób.
Po tym, jak pod koniec marca, po niemal miesięcznej rosyjskiej okupacji, wyzwolono takie podkijowskie miejscowości jak Bucza, Irpień czy Hostomel, znaleziono w nich masowe groby. Pojawiły się też dowody na masowe gwałty żołnierzy, którzy wykorzystywali ukraińskie kobiety i dzieci. Aby zatrzeć ślady, Rosjanie decydowali się nawet na palenie ciał.