Autobus był wynajęty przez gminę Kamień Krajeński do przewozu uczniów.
Obkas to jeden z kilku przystanków szkolnego autobusu. Autobus dla bezpieczeństwa - by dzieci nie przechodziły przez ruchliwą trasę krajową - zjeżdża w boczną drogę. Tu wysiadają dzieci, następnie autobus cofa, by wrócić na drogę główną.
Właśnie podczas takiego manewru pod kołami znalazła się Dominika. - Kierowca wypuścił dzieci, ruszył i wtedy rozległ się krzyk dzieci w autobusie - wyjaśnia w rozmowie z "Gazetą Pomorską" Krzysztof Różański, zastępca komendanta powiatowego w Sępólnie.
Kierowca autobusu oraz opiekunka byli trzeźwi.