ŚwiatSzefowie dyplomacji wzywają Hamas, by uznał Izrael i rozbroił się

Szefowie dyplomacji wzywają Hamas, by uznał Izrael i rozbroił się

Unia Europejska wezwała w poniedziałek Hamas
do odrzucenia przemocy, rozbrojenia i uznania Izraela,
jednocześnie wstrzymała się z konkretnymi decyzjami, dając temu
radykalnemu islamskiemu ruchowi, zwycięzcy palestyńskich wyborów
parlamentarnych, czas na działanie.

30.01.2006 | aktual.: 30.01.2006 19:01

"Przemoc i terror są nie do pogodzenia z procesem demokratycznym. Wzywamy Hamas i inne (palestyńskie) frakcje do wyrzeczenia się przemocy, rozbrojenia się oraz uznania prawa Izraela do istnienia" - brzmi deklaracja przyjęta przez szefów dyplomacji państw UE, którzy spotkali się w poniedziałek w Brukseli.

Zwycięstwo Hamasu w środowych wyborach postawiło Unię Europejską w trudnej sytuacji. UE, która wspiera politycznie i finansowo Autonomię Palestyńską, wpisała bowiem w 2003 roku islamski ruch Hamas na listę organizacji terrorystycznych.

Unia nie zdecydowała o wstrzymaniu tej pomocy, podkreślając jednak, że będzie ona uzależniona od zaangażowania przyszłego rządu w proces pokojowy z Izraelem. Unia zdecydowała się dać Hamasowi czas na konkretne działania, przedstawienie programu i składu rządu.

Hamas wszedł na arenę polityczną i teraz po jego stronie jest piłeczka. My czekamy na fakty - powiedziała na spotkaniu z grupą dziennikarzy komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero- Waldner. W tej chwili nie spieszymy się z decyzjami - dodała, zapewniając, że "Unia nie będzie utrzymywała obecnie żadnych kontaktów z Hamasem".

UE nie sprecyzowała jak długo będzie czekać na posunięcia Hamasu. Tyle czasu, ile trzeba, żeby zobaczyć konkretne rezultaty - powiedział na konferencji prasowej polski minister spraw zagranicznych Stefan Meller. Podkreślił, że sprawa jest niezwykle skomplikowana. Jesteśmy na etapie takim, że możemy dopiero oczekiwać, co się wydarzy, zwłaszcza że w najbliższym czasie odbędą się wybory w Izraelu - dodał polski minister.

W 2005 roku łączna pomoc finansowa UE dla Autonomii Palestyńskiej wyniosła 500 mln euro, w tym 280 mln euro pochodziło z budżetu UE, a reszta od poszczególnych krajów. Komisarz Ferrero-Waldner podkreśliła, że z "budżetowych" 280 mln euro, trzy czwarte ominęło władze - zostały przekazane partnerom na miejscu i organizacjom pozarządowym.

Tylko czwarta część pomocy z unijnego budżetu (70 mln euro) przekazana została bezpośrednio - poprzez Bank Światowy - jako wsparcie budżetowe dla władz palestyńskich- powiedziała Ferrero- Waldner.

Przypomniała, że Bank Światowy zamroził pod koniec ub. roku część funduszy przewidzianych dla Autonomii Palestyńskiej (w tym 35 mln pochodzących z Komisji), gdyż uznał, że nie spełniono warunków dotyczących przejrzystości czy tworzenia miejsc pracy.

Ferrero-Waldner pytana o możliwość wstrzymania pomocy unijnej dla Autonomii Palestyńskiej, powiedziała, że Unia "jest świadoma sytuacji finansowej Autonomii". Należy dać szansę Autonomii Palestyńskiej, żeby nie upadła- dodała.

Inga Czerny, Michał Kot

Źródło artykułu:PAP
wyboryizraelpalestyna
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)