ŚwiatSzef MSZ Serbii: chcemy wejść do UE

Szef MSZ Serbii: chcemy wejść do UE

Szef serbskiej dyplomacji Vuk Jeremić
zadeklarował, że "mimo wszelkich rozbieżności" na tle
niepodległości Kosowa, Serbia chce wejść do UE. Ministrowie spraw
zagranicznych "27" zapewnili go, że drzwi UE są dla Belgradu
otwarte.

Serbia jest gotowa podpisać porozumienie o stowarzyszeniu i stabilizacji z UE choćby jutro - powiedział Jeremić, po spotkaniu w Brdo na Słowenii z ministrami spraw zagranicznych 27 państw UE.

Było to pierwsze spotkanie ministerialne na linii UE-Serbia od czasu deklaracji 17 lutego niepodległości przez Kosowo; została ona uznana przez większość państw członkowskich.

Jak powiedział komisarz ds. rozszerzenia Olli Rehn, dla UE spotkanie było okazją do wezwania Serbów, by "wybrali europejską przyszłość", a nie samoizolację i drogę donikąd.

Mimo wszelkich rozbieżności, jesteśmy zaangażowani w kierunku integracji europejskiej - zapewnił Jeremić, dodając, że jego zdaniem Serbia "mogłaby się stać pełnym członkiem UE w ciągu kilku - pięciu czy sześciu lat".

Deklarując gotowość do współpracy z UE, Jeremić zrezygnował z wzięcia udziału w zaplanowanej przed południem sesji ministrów "27", na jaką zaproszeni zostali przedstawiciele wszystkich państw Zachodnich Bałkanów, w tym premier Kosowa Hashim Thaci.

Słoweńskie przewodnictwo wyjaśniło, że przedstawiciel Kosowa został zaproszony za pośrednictwem ONZ-owskiej misji w Kosowie - UNMIK.

Nie wezmę udziału, gdyż muszę wrócić do Belgradu - powiedział Jeremić na konferencji prasowej. Jak sprecyzował, w sobotę jego partia rozpoczyna "proeuropejską" kampanię przed wyborami parlamentarnymi zaplanowanymi na 11 maja - "najważniejszymi dla Serbii od wyborów 2000 roku". Dla dyplomatów było oczywiste, że Jeremić nie chciał zasiąść przy jednym stole z Thacim.

Szef serbskiego MSZ wielokrotnie powtórzył, że Belgrad nigdy nie pogodzi się z utratą Kosowa i zapowiedział "użycie wszelkich środków prawnych i politycznych, by zapewnić integralność terytorialną".

Wybory parlamentarne rozpisano na 11 maja po rozpadzie koalicji rządzącej, sprowokowanym przez kosowską deklarację niepodległości.

Nacjonaliści domagają się, by Serbia poniechała starań o członkostwo w UE, dopóki ta nie uzna, że Kosowo jest częścią Serbii. Obóz prozachodni, reprezentowany przez prezydenta Borisa Tadicia i Jeremicia, stoi na stanowisku, że bez względu na sprawę Kosowa konieczne jest dążenie do członkostwa w UE.

Z kolei ustępujący premier Serbii Vojislav Kosztunica oświadczył kilka dni temu, że Serbowie powinni być przygotowani na odroczenie członkostwa w Unii Europejskiej o "wiele, wiele lat", by walczyć o cofnięcie jednostronnej niepodległości Kosowa.

Deklarując, że drzwi UE są dla Serbii otwarte, Bruksela zaoferowała na początek rozpoczęcie negocjacji o zniesieniu wiz. Ta oferta, pojawiająca się przed wyborami w Serbii, ma być kolejną już zachętą ze strony UE, wzmacniającą prounijny obóz.

Mamy nadzieję, że będziemy w stanie przyjąć plan działania w sprawie wprowadzenia systemu bezwizowego dla Serbów przed końcem kwietnia- powiedział Olli Rehn. Według KE, około 70 proc. młodych Serbów nigdy nie odwiedziło UE.

W UE wciąż brakuje jednak jednomyślności, by dokonać kroku bardziej zdecydowanego i podpisać porozumienie o stowarzyszeniu i współpracy z Serbią, które byłoby pierwszym konkretnym krokiem na drodze do jej wejścia do UE.

Ministrowie Holandii i Belgii powtórzyli podczas spotkania w sobotę, że domagają się, by wcześniej Belgrad zaangażował się w aresztowanie podejrzanych o zbrodnie wojenne, w tym dowódcy sił Serbów bośniackich generała Ratko Mladicia, oskarżanego o masakrę w Srebrenicy w 1995 roku.

W odpowiedzi Jeremić zapewnił o pełnej współpracy Belgradu z haskim trybunałem ds. zbrodni w b. Jugosławii.

"Nie mogę tutaj przedstawić szczegółów naszych wysiłków, ale zapewniam was, że są one prowadzone na najwyższym poziomie i jesteśmy bliżej rozstrzygnięcia, niż wcześniej" - zaznaczył serbski minister.

Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)