Grossi spotkał się z Putinem. "Napięta rozmowa"
Szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafael Grossi poinformował w środę, że odbył w Soczi "napiętą rozmowę" z Władimirem Putinem. Tematem spotkania była sytuacja w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej w Enerhodarze w Ukrainie.
06.03.2024 | aktual.: 06.03.2024 20:51
Szef MAEA odbył w Soczi szereg rozmów. Spotkał się z szefem rosyjskiego koncernu energetyki jądrowej Rosatom Aleksiejem Lichaczewem oraz z przedstawicielami rosyjskiego ministerstwa obrony i resortu spraw zagranicznych.
Po zakończeniu rozmów Rafael Grossi oświadczył, że rozmowy były "napięte". Na Twitterze napisał, że odbył "ważną wymianę zdań z prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem w Soczi na temat bezpieczeństwa nuklearnego i ochrony Zaporoskiej Elektrowni Atomowej oraz innych globalnych wyzwań związanych z nieproliferacją (nierozprzestrzenianiem broni masowego rażenia - przyp. red.)".
Z kolei Kreml w krótkim komunikacie stwierdził, że Putin "jest gotowy zrobić wszystko, aby zapewnić bezpieczeństwo wszędzie tam, gdzie jesteśmy zaangażowani w energię jądrową".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agencja AP przypomina, że przed wyjazdem do Rosji, Grossi mówił w Wiedniu, że uważa za ważne utrzymanie dialogu z obiema stronami konfliktu w Ukrainie i dodał, że sytuacja w Zaporożu "nadal jest bardzo niestabilna".
Grossi był w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej miesiąc temu. Wówczas przeprowadził m.in. kontrolę stanu systemu zasilania i chłodzenia oraz kwalifikacji personelu.
Niestabilna sytuacja z Zaporoskiej Elektrowni Atomowej
Zaporoska Elektrownia Atomowa, największa elektrownia jądrowa w Europie, jest okupowana przez wojska rosyjskie od początku marca 2022 roku. Na jej terenie stacjonują żołnierze rosyjscy, są tam też obecni pracownicy Rosatomu.
Siły najeźdźcy wielokrotnie ostrzeliwały teren elektrowni, stwarzając w ten sposób - w ocenie władz w Kijowie - zagrożenie radiacyjne o trudnych do przewidzenia konsekwencjach. Sześć reaktorów siłowni jest obecnie wyłączonych. MAEA od września 2022 roku utrzymuje na terenie elektrowni swoją misję ekspercką.
Ukraińscy pracownicy obiektu, w tym przedstawiciele kierownictwa elektrowni, byli poddawani presji psychicznej i zmuszani do przyjmowania rosyjskich paszportów, a także zawierania umów z Rosatomem pod groźbą utraty zatrudnienia lub nawet zmobilizowania do armii wroga.
Eksperci MAEA szacują, że w elektrowni pracuje obecnie około 4,5 tys. osób. Przed inwazją rosyjską liczba personelu sięgała 11,5 tysiąca.
Źródło: PAP