Wojna w Ukrainie. Ruch Chin w sprawie rozmów z Rosją
- Chiny popierają rozmowy pokojowe pomiędzy Rosją a Ukrainą i są gotowe do współpracy ze społecznością międzynarodową w sprawie ewentualnej mediacji, jeśli to będzie konieczne - oświadczył w poniedziałek Wang Yi, szef chińskiego MSZ.
Szef MSZ Chin ocenił, że zachęcanie do rozmów pokojowych jest jednym z dwóch głównych zadań stojących obecnie przed społecznością międzynarodową w sprawie Ukrainy. - Drugim zadaniem jest zapobieganie dużym kryzysom humanitarnym - powiedział minister, cytowany przez agencję Xinhua.
- Działania humanitarne muszą być prowadzone w zgodzie z zasadą neutralności i bezstronności, nie mogą być upolityczniane - ocenił Wang Yi.
Pierwsza z sześciu propozycji
To pierwsza z sześciu chińskich propozycji na rzecz unikania kryzysów humanitarnych w Ukrainie.
Na przedstawionej przez polityka liście jest również zwracanie szczególnej uwagi na osoby zmuszone do opuszczenia swoich domów, ochrona ludności cywilnej, zapewnienie szerokiego dostępu do pomocy humanitarnej, zapewnienie bezpieczeństwa obcokrajowcom w Ukrainie i pomoc w ich powrocie do swoich krajów oraz wspieranie przewodniej roli ONZ w niesieniu pomocy humanitarnej.
Zabić Putina? Gość "Programu Specjalnego" WP wskazuje
Szef MSZ Chin: Przyjaźń chińsko-rosyjska "solidna jak skała"
Jednocześnie szef chińskiego MSZ podkreślił, że przyjaźń chińsko-rosyjska jest "solidna jak skała".
- Przyjaźń między narodami Chin i Rosji jest "solidna jak skała", a oba kraje mają szerokie perspektywy współpracy. Niezależnie od zagrożeń związanych z niestabilną sytuacją międzynarodową, Chiny i Rosja utrzymają swoją strategiczną determinację i będą dalej rozwijać wszechstronne partnerstwo i koordynację w nowej erze - zapewnił Wang Yi na dorocznej konferencji prasowej w kuluarach sesji parlamentu.
Źródło: PAP
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski