Szef BBN o sytuacji na Ukrainie. "Jesteśmy bliżej niż dalej konfliktu"
- Zachód demonstruje wspólność i jedność. W momencie zagrożenia zaczynamy mówić jednym głosem - powiedział w poniedziałek rano szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, odnosząc się do zaostrzającego się konfliktu na linii Rosja-Ukraina.
Paweł Soloch był w poniedziałek rano gościem programu "Kwadrans polityczny" w TVP1. Szef Biuro Bezpieczeństwa Narodowego odnosił się głównie do zaostrzającego się konfliktu na linii Rosja-Ukraina i coraz bardziej eskalującym zagrożeniem inwazją ze strony Kremla.
Przypomnijmy, że niektóre zagraniczne doniesienia wskazywały iż, do ataku miałoby dojść w tym tygodniu. Rosja jednak zaprzecza tym pogłoskom.
- Zachód demonstruje wspólność i jedność. W momencie zagrożenia zaczynamy mówić jednym głosem, mamy wspólne wartości, jakim jest suwerenność innych państw - oświadczył Soloch w TVP 1.
Szef BBN o rosyjskiej inwazji. "Jesteśmy bliżej niż dalej konfliktu"
- Mamy kolejne decyzje rządów o ewakuacji obywateli z Ukrainy. Jesteśmy bliżej niż dalej potencjalnego konfliktu - dodawał.
O polityce samego Władimira Putina wobec Ukrainy i NATO mówił, że "przypomina retorykę Niemiec z roku '39". - Putin osiągnął sukces. Rozmawiają z nim najwięksi tego świata - USA, Unia Europejska (...). Putin zyskał na znaczeniu - wskazywał.
Zobacz też: Generał o działaniach Rosji. "Putin nie jest szaleńcem"
Stwierdził też, że Chiny "są niewątpliwie istotnym partnerem dla Rosjan", choć "trudno dzisiaj nazwać je sojusznikiem Rosji". - Mają podobny jak Rosjanie interes - zmiana porządku światowego - zauważył.
Rozmowa zahaczyła również o temat polityki zagranicznej wobec innych państw i relacji polsko-niemieckich. Zdaniem Solocha "problemem" w tym zakresie jest budowa gazociągu Nord Stream 2.
Ukraina daje Moskwie 48 godz. na odpowiedź. Jest zapowiedź spotkania z OBWE
W niedzielę ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba poinformował na Twitterze, że "Rosja nie odpowiedziała na nasze zapytanie na podstawie Dokumentu Wiedeńskiego". W związku z tym zapowiedział "następny krok".
"Ukraina zwołuje spotkanie z Rosją i wszystkimi państwami będącymi stronami (dokumentu) w ciągu następnych 48 godzin, by omówić wzmocnienie i przemieszczenie wojsk Rosji wzdłuż naszej granicy i na tymczasowo okupowanym Krymie" - napisał szef ukraińskiego MSZ.
"Jeśli Rosja ma poważny stosunek do swoich słów o niepodzielności bezpieczeństwa na terytorium OBWE, musi wypełnić swoje zobowiązania dotyczące wojskowej przejrzystości w celu obniżenia napięcia i wzmocnienia bezpieczeństwa wszystkich krajów członkowskich" - dodał.
W piątek Kułeba przekazał, że Ukraina zastosowała mechanizm zmniejszenia niebezpieczeństwa, zgodnie z Dokumentem Wiedeńskim OBWE, i zwróciła się do Rosji o przekazanie szczegółowych informacji w sprawie działalności wojskowej w regionach przylegających do terytorium Ukrainy i na anektowanym Krymie. Kreml powinien podać: informacje w sprawie dokładnej lokalizacji tych działań, dat ich zakończenia oraz nazwy, podporządkowania i liczby jednostek. Powinna także poinformować o rodzaju wykorzystywanego uzbrojenia i sprzętu wojskowego.
Szef ukraińskiego MSZ podkreślił, że Rosja ma 48 godzin na odpowiedź, a w razie jej braku Ukraina zwróci się do Rosji i reszty krajów będących stronami Dokumentu Wiedeńskiego o zwołanie nadzwyczajnego spotkania, na którym Moskwa powinna udzielić wyjaśnień.
Źródło: TVP 1, PAP
Przeczytaj także:
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski