Coraz więcej wojsk przy granicy z Ukrainą. Nowe zdjęcia satelitarne
Nowe zdjęcia satelitarne wykonane przez firmę Maxar Technologies pokazują nowe rosyjskie siły rozlokowane w kilku miejscach w pobliżu Ukrainy. Na fotografiach wykonanych w środę i czwartek widać m.in. 550 namiotów wojskowych i setki pojazdów na lotnisku Oktiabrskoje.
Firma, która wykonała zdjęcia zidentyfikowała nowe rozmieszczenie żołnierzy i sprzętu w trzech miejscach. Na zdjęciach widać m.in. 550 namiotów wojskowych i setki pojazdów na lotnisku Oktiabrskoje na północ od Symferopola. Kolejne pojazdy wojskowe, śmigłowce i żołnierze znajdują się na lotnisku pod Homlem w odległości ok. 25 km od granicy ukraińskiej. Znaczna liczba wojskowych również w ostatnim czasie dotarła pod Kursk na zachodzie Rosji, ok. 110 km od granicy z Ukrainą.
Zdaniem sekretarza stanu USA, Moskwa kontynuuje gromadzenie wojsk przy ukraińskiej granicy, "a inwazja na ten kraj może rozpocząć się w dowolnym momencie, w tym w trakcie trwających Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie" - przekazał Antony Blinken.
USA ostrzegają przez rosyjską prowokacją
Szef amerykańskiej dyplomacji powiedział, że Rosja może uciec się do prowokacji, by usprawiedliwić inwazję na Ukrainę. - Nikt nie powinien się dziwić, jeśli Rosja zorganizuje prowokację lub incydent, który następnie wykorzysta do uzasadnienia pierwotnie planowanych działań wojennych - powiedział Blinken po spotkaniu z ministrami spraw zagranicznych Korei Południowej i Japonii.
Podkreślił, że droga do dyplomatycznego zakończenia kryzysu pozostaje otwarta. - Sposób, w jaki Moskwa może pokazać, że chce iść tą drogą, jest prosty: powinna zmniejszać napięcie, a nie je eskalować - powiedział Blinken.
Stwierdził, że "ryzyko rosyjskich działań militarnych na Ukrainie jest wystarczająco wysokie, a zagrożenie na tyle bliskie", że uzasadnia to wycofanie znacznej części personelu ambasady USA w Kijowie, o czym wcześniej poinformował Departament Stanu.
Wojna wisi na włosku. "Putin musi coś wygrać"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski