ŚwiatRosja twierdzi, że okręt USA wpłynął na jej wody przy Wyspach Kurylskich

Rosja twierdzi, że okręt USA wpłynął na jej wody przy Wyspach Kurylskich

Ministerstwo obrony Rosji twierdzi, że amerykański okręt podwodny naruszył granicę w wodach terytorialnych Rosji. Z powodu incydentu attache wojskowy USA w Moskwie miał zostać wezwany do ministerstwa. Na razie Stany Zjednoczone nie odniosły się do tych doniesień i nie potwierdzają, że taka sytuacja w ogóle miała miejsce.

Rosja twierdzi, że okręt USA wpłynął na jej wody [zdj. ilustracyjne]
Rosja twierdzi, że okręt USA wpłynął na jej wody [zdj. ilustracyjne]
Źródło zdjęć: © FORUM | Aleksiej Witwicki

12.02.2022 | aktual.: 12.02.2022 20:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Według resortu obrony w trakcie ćwiczeń rosyjskiej Floty Pacyfiku w wodach terytorialnych Rosji zidentyfikowano tam amerykańską jednostkę. Ministerstwo oświadczyło, że okręt zignorował wezwanie do odpłynięcia, wobec czego rosyjska fregata Marszałek Szaposznikow "zastosowała odpowiednie środki", po czym okręt odpłynął. Jednostkę tę ministerstwo uznało za wielozadaniowy okręt podwodny o napędzie atomowym typu Virginia.

Resort obrony poinformował o wezwaniu attache wojskowego USA "w związku z naruszeniem granicy państwowej Federacji Rosyjskiej przez okręt amerykańskiej marynarki wojennej". Szczegóły wizyty nie są znane.

W sobotę Joe Biden przeprowadził godzinną rozmową z Władimirem Putinem. Jak informuje Associated Press, prezydent USA po raz kolejny wezwał Rosję do wycofania żołnierzy, którzy zgromadzili się w pobliżu granic Ukrainy.

- Rozmowa była rzeczowa i profesjonalna, ale nie zmieniła fundamentalnej dynamiki sytuacji, jaka rozwija się od kilku tygodni - powiedział wysoki przedstawiciel Białego Domu podczas briefingu prasowego.

To kolejna rozmowa na szczycie, odkąd doszło do eskalacji kryzysu na wschodzie Europy. Ostatni raz przywódcy USA i Rosji rozmawiali pod koniec stycznia.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także