Koronawirus w Polsce. Kiedy powrót do szkół? Czarnek wyjaśnił, co dalej
Koronawirus w Polsce. Szef KPRM Michał Dworczyk i minister edukacji Przemysław Czarnek zabrali głos ws. szczepionek dla nauczycieli. Pojawiła się również kwestia ewentualnego powrotu uczniów do szkół. - Każdy wariant jest możliwy - oświadczył szef resortu edukacji.
Na konferencji prasowej poinformowano, że wykonano 1,8 mln szczepień przeciw COVID-19. - Szczepienia realizujemy zgodnie z programem pomimo różnych problemów wynikających ze zmniejszonymi dostawami - oświadczył minister Dworczyk. Dodał, że do końca lutego uda się zaszczepić ponad 2 mln osób, a do końca marca - 3 mln.
- Osiągniemy cele kwartalne i miesięczne programu szczepień - powiedział Dworczyk.
Do tej pory 268 tysięcy nauczycieli zapisało się na szczepienia, które mają ruszyć 12 lutego. Minister Czarnek poinformował, że w poniedziałek o godzinie 8 ruszą zapisy dla pozostałych nauczycieli - w tym też akademickich.
- Apelujemy do nauczycieli, by skorzystali z następnej rejestracji na szczepienia, by poddali się szczepieniu. Tu chodzi o zabezpieczenie ich życia - podkreślił Czarnek. - Tak, owszem pojawiały się głosy zniechęcające np. Sławomira Broniarza. Słowa nieodpowiedzialne - dodał minister, odnosząc się do wypowiedzi szefa ZNP, który wyraził obawy, że nauczyciele mogą być szczepieni preparatem koncernu Astra Zeneca.
Koronawirus w Polsce. Kiedy powrót do szkół?
Podczas konferencji prasowej pojawiło się pytanie o ewentualny powrót do szkół. Przemysław Czarnek podał, że do końca lutego klasy I-III będą uczyć się w trybie stacjonarnym, a pozostałe roczniki - w zdalnym. Tym samym zostanie przedłużone poprzednie rządowe rozporządzenie.
Minister zaznaczył, że dla uczniów wciąż są prowadzone konsultacje indywidualne oraz egzaminy próbne.
Pojawiły się doniesienia, że wkrótce do szkół mogą wrócić ósmoklasiści oraz maturzyści. Dopiero potem do placówek mają wrócić pozostałe roczniki. Przemysław Czarnek podkreślił, że każdy wariant jest możliwy, ale wszystko zależy od przebiegu szczepień i testowania nauczycieli. Resort ma analizować dane, by w perspektywie dwóch tygodni podjąć decyzję dotyczącej przyszłości nauki stacjonarnej w szkołach.