Szczątki rosyjskiego drona spadły w Rumunii? Bukareszt zaprzecza

W nocy z wtorku na środę Rosjanie zaatakowali ukraiński port Izmaił na Dunaju. Mieszkańcy rumuńskich miejscowości na drugim brzegu rzeki twierdzą, że rosyjskie drony latały nad nimi, a jeden z nich, zestrzelony przez Ukraińców, runął do pobliskiego lasu.

Szczątki rosyjskiego drona spadły w Rumunii? Bukareszt zaprzecza
Szczątki rosyjskiego drona spadły w Rumunii? Bukareszt zaprzecza
Źródło zdjęć: © Agencja Forum | OLEH KIPER/ODESA REGIONAL STATE / Reuters / Forum
Violetta Baran

03.08.2023 | aktual.: 03.08.2023 18:53

Rumuński rząd zaprzecza tym informacjom. - Resort obrony niczego nie znalazł - zapewnił rzecznik rządu.

Izmaił leży nad Dunajem, który wyznacza w tym miejscu naturalną granicę między Ukrainą a Rumunią. Służył wraz z portem w Reni jako główna alternatywna trasa eksportu zboża z Ukrainy od czasu, gdy Rosja w połowie lipca ponownie wprowadziła de facto blokadę ukraińskich portów na Morzu Czarnym, wycofując się z tzw. umowy zbożowej.

24 lipca Rosjanie zaatakowali port Reni. W nocy z wtorku na środę port w Izmaił. Eksplozje w tym drugim mieście zniszczyły 40 000 ton zboża.

Mieszkańcy rumuńskiej gminy przerażeni: dron spadł do lasu

W tym czasie w porcie Izmaił - jak informują rumuńskie media - znajdowało się siedem statków zarządzanych przez rumuńskich armatorów. Ich dowódcy, po ogłoszeniu alarmu, zarządzili ewakuację, na szczęście nikomu z marynarzy, a także statkom, nic się nie stało.

Gdy nadleciały drony mieszkańcy gminy Ceatalchioi, na rumuńskim brzegu Dunaju, przerażeni wybiegli z domów. Opowiadają mediom, że widzieli latające drony, a w pewnym momencie zauważyli, że jeden z nich, zestrzelony przez ukraińską obronę przeciwpowietrzną runął w dół. Miał spaść do pobliskiego lasu.

Rumuńskie władze zaprzeczają: niczego nie znaleźliśmy

Informację tę potwierdzają rumuńscy marynarze, którzy byli wówczas w Izmaił. Oni także widzieli płonące szczątki drona spadające do lasu po rumuńskiej stronie granicy.

Rumuńskie władze zaprzeczyły w czwartek po południu tym doniesieniom.

- Ministerstwo obrony podjęło działania po zapoznaniu się z doniesieniami medialnymi. Wysłało na miejsce zespół dochodzeniowy, który nie znalazł niczego, co mogłoby potwierdzić informacje, które pojawiły się w przestrzeni publicznej - oświadczył rzecznik rumuńskiego rządu, cytowany przez serwis digi24.ro

Źródło: digi24.ro, stirileprotv.ro

Wybrane dla Ciebie