Może się nie boi, bo jeżdżą za nimi na przykład poseł Nitras i nie wpuszcza na niewygodne pytania innych ludzi, jak wczoraj poseł Nitras nie chciał wpuścić wiceministra Kalety.
A pan minister Kaleta jest dziennikarzem, żeby wchodzić na konferencję prasową? Z tego co słyszałam, przyjechał rządowym samochodem.
I próbował rozbijać konferencję prasową. No tak, ale wszystko jedno, czy jest dziennikarzem, czy nie jest dziennikarzem. Jako poseł, jako minister, ma prawo chyba wejść gdziekolwiek.
A drugi poseł nie powinien go chwytać, wyzywać, używać wulgaryzmów. Nikt nikogo nie powinien chwytać i wyzywać. Ja jeździłam z Rafałem Trzaskowskim na spotkania.
Na jednym również zostałam poprzepychana przez zwolenników PiS, kiedy podeszliśmy zapytać co się dzieje i czemu postanowili zakłócać spotkanie. Mi się nie podoba zakłócanie spotkań.
Ja się mogę z kimś nie zgadzać, ale w momencie kiedy lecą wyzwiska, absolutne wulgaryzmy, treści antysemickie. Treści poniżające i obraźliwe. Homofobiczne.
W trakcie wystąpienia kandydata chyba wydaje się normalne, że pochodzimy i pytamy, co się dzieje. I dlaczego w ten sposób działają. Z nami nie jeździ kordon policji, który oddziela protestujących.
Co się dzieje na spotkaniach Andrzeja Dudy. No tak, ale to w takim razie pytała już pani posła Nitrasa dlaczego się tam zachowywał? Dlaczego przekroczył tę granicę, której przekraczać nie powinien?
Panie redaktorze, nie miałam przyjemności spotkać się z panem posłem Nitrasem. Ja mogę powiedzieć, że jeżdżąc na te spotkania, widziałam wielokrotnie niesamowitą agresję ze strony działaczów PiS-u.
A powiem panu, co najbardziej mnie zbulwersowało. Bo to, że oni do nas polityków odnoszą się bardzo źle, wulgarnie to jedno. Ale proszę mi pozwolić. Czyli rozumiem, że agresja posła Nitrasa panią oburza mniej?
Ale - nie. Pozwoli pan? Jednak - są pewne różnice. Bo to, że dwóch dorosłych mężczyzn zachowuje się w sposób, który mi się nie podoba - to jedno.
Ale na protestach w Białymstoku i w Krakowie, młodzież, która na wiecu Andrzeja Dudy stała z napisami strajku klimatycznemu - z postulatami strajku klimatycznego była molestowana seksualnie.
W Krakowie dziewczyna przerażona, brutalnie potraktowana. W Białymstoku takie same sceny wulgarnych zachowań o podtekście seksualnym ze strony zwolenników Andrzeja Dudy do młodzieży w sprawie strajku klimatycznego.
Dlaczego o tym nie chcemy rozmawiać? Dlaczego nie chcemy rozmawiać o panu, który w Budach Starych parę dni temu straszył podpaleniem domu panie, które miały baner Trzaskowskiego.
Pan z PiS mówił - obrzydliwe słowa, zachęcam do obejrzenia, materiał lata w sieci.
Niestety agresja jest wielka. Staramy się ją powstrzymać. Staramy się namawiać ludzi, którzy przychodzą na spotkania, żeby tego nie robili. Ale wczorajszy przykład zachowania posła Nitrasa.
To co mówił, jak mówił, pokazuje, że właśnie generalnie ta agresja u polityków Platformy Obywatelskiej jest wcale nie mniejsza.
Panie redaktorze, ma pan jeden przykład - posła Nitrasa, który zatrzymywał posła Kaletę. I mówi pan o agresji polityków z naszej strony?
Zapraszam pana na którekolwiek nasze spotkanie, to zobaczy pan, jak wygląda prawdziwa agresja.
3 dni temu w Kartuzach poseł Nitras podszedł do młodych ludzi, którzy stali i gwizdali, i zaczął z nimi rozmawiać. O pracy, opowiedział o swoich doświadczeniach w pracy.
Zrozumieli, że jest takim samym człowiekiem jak oni, tylko się różnią w kilku poglądach. I z nimi normalnie rozmawiał.
Ale gdyby do pana ktoś podszedł, przepychał pana, wyzywał. Życzył panu i panu dzieciom śmierci. Co robią na tych spotkaniach?
To rozumiem, że wszyscy byście byli zadowoleni, jakbyśmy spuścili uszy po sobie i na przykład tego nie nagrywali.
Nie ma agresji w dwie strony. Jest agresja ze strony zwolenników PiS, jest przemoc seksualna wobec młodzieży, która przychodzi na wiece.
A potem wyciągany jest jeden jednostkowy przykład posła Nitrasa.