Szafarowicz ukarany przez komisję dyscyplinarną UW. "Nie poddam się"
Student prawa i działacz młodzieżówki Prawa i Sprawiedliwości Oskar Szafarowicz został ukarany przez komisję dyscyplinarną Uniwersytetu Warszawskiego naganą za swoje medialne wypowiedzi. Sam poinformował w mediach społecznościowych o wyniku tego postępowania.
07.11.2023 | aktual.: 07.11.2023 20:37
Oskar Szafarowicz jest postacią znaną w mediach społecznościowych. Niezwykle aktywnie broni w nich PiS i powiela przekazy propagandowe ugrupowania. Komisja dyscyplinarna Uniwersytetu Warszawskiego nie zajmowała się jednak poglądami młodego studenta prawa i jego aktywnością w sieci. Chodziło o kilka konkretnych wpisów, które ukazały się na jego profilu w lutym tego roku.
Przypomnijmy, że grudniu ubiegłego roku w Radiu Szczecin, a następnie w TVP, zaczęły ukazywać się materiały o skazanym już wówczas za pedofilię Krzysztofie F. Mężczyzna pracował wcześniej jako pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego Olgierda Geblewicza do spraw uzależnień. Geblewicz jest członkiem PO, więc wkrótce w mediach tych pojawił się przekaz o aferze pedofilskiej w PO.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
To jednak nie wszystko. Radio Szczecin ujawniło, że ofiarą Krzyszofa F. były dzieci parlamentarzystki. Informację tę podało także TVP. Obie redakcje ujawniły także wiek i płeć dzieci, co umożliwiło identyfikację parlamentarzystki. Wkrótce już wszyscy wiedzieli, że chodzi o posłankę PO Magdalenę Filiks i jej dzieci.
Szafarowicz broni TVP. I przekracza granicę
Sprawa ta wywołała oburzenie i dziesiątki negatywnych komentarzy wobec Radia Szczecin i TVP. W obronie tych mediów wystąpił wówczas Oskar Szafarowicz. Sugerował m.in. na Twitterze, że posłanka Filiks kryła pedofila, który skrzywdził jej nastoletniego syna.
Gdy syn posłanki popełnił samobójstwo, Szafarowicz tweeta wykasował.
Oburzeni zachowaniem Szafarowicza studenci UW zbierali wówczas podpisy pod petycją o usunięcie polityka młodzieżówki PiS z uczelni. Komisja dyscyplinarna wszczęła zaś w jego sprawie postępowanie wyjaśniające.
Sam Szafrowicz żalił się wówczas, że on i jego rodzina stali się ofiarami hejtu. W jego obronie stanął m.in. minister Przemysław Czarnek.
We wtorek komisja dyscyplinarna UW zebrała się, by orzec, co dalej ze studentem prawa. Szafarowicz bronił się, mówiąc, że prowadzone przez niego konto na Twitterze jest związane z działalnością prywatną i polityczną, a nie studencką. - Nie ujawniłem żadnych danych posłanki Filiks ani jej rodziny. Kluczowe było dla mnie nie to, kogo ta sprawa dotyczy, ale zwrócenie uwagi na społeczny problem - cytuje jego słowa serwis wyborcza.pl.
Żalił się także ponowne, że to on stał się ofiarą hejtu, że pisano o nim w mediach, że jest "hejterem z krwią na rękach".
Kara ma skłonić do refleksji?
Zapytany, czy dzisiaj ponownie zamieściłby podobny wpis odparł: "Nie, z punktu widzenia tego, co spotkało moją rodzinę". - Silniej zaakcentowałbym kwestię podwójnych standardów i nierozliczania spraw pedofilskich w różnych środowiskach - dodał.
Pytany, czy odczuwa, że wyrządził krzywdę, którą powinien naprawić choćby w formie przeprosin, odparł, że jego odczucia moralne nie powinny być przedmiotem postępowania przed komisją dyscyplinarną UW.
Zanim komisja dyscyplinarna podjęła decyzję w jego sprawie, zamieścił na swoim profilu w mediach społecznościowych serię wpisów. W jednym z nich zacytował słowa jednej z osób z publiczności. "Powiedziała, że 55 lat temu (w marcu 1968 r.) czuła się tak, jak zapewne ja dziś. Oświadczyła członkom Komisji Dyscyplinarnej: 'Oglądałam przed chwilą obrazy, które przeżywaliśmy pół wieku temu, walcząc z komunistyczną cenzurą'" - napisał na portalu X (dawniej Twitter) Szafarowicz.
Komisja zdecydowała, że Oskar Szafarowicz jest winny stawianych mu zarzutów, a odpowiednią karą będzie "nagana z ostrzeżeniem". Ich zdaniem ma ona skłonić 22-latka do refleksji.
Czy tak będzie? "Nie zgadzam się z ukaraniem mnie naganą z ostrzeżeniem z perspektywą relegowania z uczelni przy każdej kolejnej "niewłaściwej aktywności publicznej"! Nie zgadzam się z pytaniami podczas przesłuchania czy wstydzę się swojego zaangażowania politycznego! Nie zgadzam się z łamaniem wolności słowa i dyskryminacją patriotycznych wartości oraz prawicowych poglądów! Nie poddam się, bo wierzę w wolność wymiany myśli, bo kocham Polskę, bo nie wyprę się nigdy z koniunkturalnych powodów swych przekonań, wiary i polskości!" - napisał na portalu X po zakończeniu posiedzenia komisji Szafarowicz.