PolskaDramat na granicy. Bystrianin: "To strategia ludobójstwa"

Dramat na granicy. Bystrianin: "To strategia ludobójstwa"

Piotr Bystrianin poinformował, że na granicy polsko-białoruskiej przebywa wielu cudzoziemców, którzy potrzebują pomocy. - To, co robi Polska, to strategia ludobójstwa - tak wypychanie uchodźców na stronę białoruską i odmawianie im pomocy ocenił prezes fundacji Ocalenie.

Grupa imigrantów na granicy polsko-białoruskiej
Grupa imigrantów na granicy polsko-białoruskiej
Źródło zdjęć: © East News | Jakub Kaminski
Sylwia Bagińska

15.10.2021 20:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Piotr Bystrianin przekazał, że na granicy polsko-białoruskiej mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym. Jak dodał, przebywa tam tysiące osób, w tym także dzieci.

Bystrianin na antenie TVN24 dodał, że cudzoziemcy obecni są również w białoruskich lasach. Zostali tam wypchnięci przez polskie służby. - Dostajemy sygnały od ludzi, którzy błagają o pomoc - powiedział szef fundacji i dodał, że uchodźcy spożywają liście. - Nie mają co jeść - wskazał.

- Takie osoby spotykamy też na polskiej granicy. Problemem jest to, że jeżeli takie osoby będą chciały prosić o ochronę w Polsce i wezwie się Straż Graniczną, to w większości przypadków te osoby znowu trafią do lasu - wskazał prezes fundacji Ocalenie.

Przeczytaj też: "Wielki mur Kaczyńskiego"? Biedroń idzie o zakład

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej

- Polskie władze wywożą dzieci do lasu. Noc w noc. Dzień w dzień. Ten koszmar trudno zrozumieć i w niego uwierzyć - dodał Bystrianin.

Aktywista wyjaśnił, że nawet jeśli lokalni mieszkańcy lub fundacje działające przy granicy znajdą rodzinę z dziećmi i powiadomią służby lub Straż Graniczną to efektem tego będzie to, że znów trafią do lasu przy granicy.

- Czasami trafiają do szpitala, ale potem znów na granicę - sprecyzował Bystrianin na antenie TVN24.

Prezes fundacji Ocalenie przekazał, że nie wolno ufać polskim władzom i służbom ws. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. - Rządzący mają coraz więcej krwi na rękach - zaznaczył Bystrianin.

Aktywista potwierdził, że polskie służby wypychają cudzoziemców na granicę, a potem władze Białorusi znów zmuszają ich do przejścia na polską stronę.

Uchodźcy chcą wracać

Bystranin zaznaczył, że niektórzy uchodźcy proszą Białorusinów o to, żeby wrócić do swojego kraju, mimo że tam ich życie jest zagrożone. Wolą to, niż pewną śmierć w polskim lesie. Te osoby są bite oraz okradane i zmuszane do ponownego przejścia granicy z Polską.

- To, co robi Polska, to strategia ludobójstwa. Ktoś zdecydował, że ci ludzie mają umierać, żeby innych odstraszyć. Tak nie działa państwo prawa - wyjaśnił prezes fundacji.

Piotr Bystranin przekazał, że jeśli ktoś chce przeciwstawić się takiemu działaniu, to zaprasza na demonstrację, która odbędzie się w niedzielę o 14 na rondzie gen. Charlesa de Gaulle'a w Warszawie.

Aktywista zachęcił także do tego, aby naciskać na polityków ws. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. - Jeżeli nie zmienią się decyzje polityków, ludzie będą dalej umierać - zaznaczył w programie "Fakty po Faktach" Piotr Bystrianin.

Źródło: TVN24

Źródło artykułu:WP Wiadomości
białoruś granicabiałoruśuchodźcy
Komentarze (596)