"System zadziałał". Rzecznik prezydenta o akcji na polskim niebie
- To, co najważniejsze, to przede wszystkim fakt, że system zadziałał. System informowania, ale przede wszystkim system przewidywania potencjalnych ruchów Federacji Rosyjskiej - mówił na antenie TVN24 rzecznik prezydenta RP Rafał Leśkiewicz.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych w sobotę po godzinie 16:30 wydało komunikat o poderwaniu polskich i sojuszniczych myśliwców. "Ze względu na zagrożenie uderzeniami bezzałogowych statków powietrznych (BSP) w regionach Ukrainy graniczących z RP, rozpoczęło się operowanie wojskowego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej" - czytamy na platformie X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy rząd poradził sobie z nalotem dronów? Zapytaliśmy posłów
O godzinie 18:35 Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało informację o zakończeniu operowania polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej. Odwołano również alerty RCB ogłoszone dla kilku województw, w związku z "zagrożeniem atakiem z powietrza".
Otoczenie prezydenta reaguje
- To, co najważniejsze, to przede wszystkim fakt, że system zadziałał. System informowania, ale przede wszystkim system przewidywania potencjalnych ruchów Federacji Rosyjskiej - mówił na antenie TVN24 rzecznik prezydenta RP Rafał Leśkiewicz.
- Poderwane zostały myśliwce bojowe. Dowódca operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych podjął decyzję o zawieszeniu cywilnego ruchu lotniczego i to była bardzo dobra decyzja. Po kilku godzinach okazało się, że ten alert prewencyjny był właściwy, ale na szczęście nie doszło do eskalacji działań - mówił o akcji polskiego i sojuszniczego lotnictwa rzecznik Karola Nawrockiego.
Przeczytaj także: Rosyjski dron rozbił się w Rumunii. Myśliwce F-16 w akcji
Czeka nas powtórka?
Prezydencki minister zauważa równocześnie, że musimy być w przyszłości przygotowani na podobne prowokacje ze strony Kremla. - Możemy się spodziewać takich sytuacji w przyszłości. Rosjanie będą testować naszą zdolność operacyjną, ale także reakcji na potencjalne zagrożenia - uważa Leśkiewicz.
Rzecznik prezydenta zaapelował, aby w sytuacjach potencjalnego zagrożenia zachować spokój i śledzić rządowe komunikaty. - Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, ale także alert RCB. My jesteśmy dobrze przygotowani jako państwo do tego, by reagować na takie prowokacyjne działania Federacji Rosyjskiej. Wschodnia flanka NATO jest w dobrych rękach - zapewnia Leśkiewicz.
Przeczytaj także: "Zagrożenie atakiem". Dostałeś alert RCB? Służby apelują
"To nie są potężne drony"
Prezydencki minister uspokaja również odnośnie rosyjskich dronów, które w nocy z wtorku na środę naruszyły polską przestrzeń powietrzną. - To nie są potężne drony. Te drony, które wleciały do Polski w nocy z wtorku na środę, były niewielkimi dronami.To najprawdopodobniej drony Gerbery, czyli drony wabiki, lekkie drony. Niezawierające ładunków wybuchowych. A więc takie, które tylko mają zaangażować obronę przeciwlotniczą. Nie są to drony, które mogą wyrządzić jakieś duże szkody - stwierdził Leśkiewicz.
- Jedno jest pewne, te drony przekroczyły granicę powietrzną Rzeczypospolitej. Wszystkie na pewno spadły, ale nie wszystkie jeszcze zostały odnalezione. I ustalmy jedną rzecz. Przekroczyły celowo. To nie była pomyłka. Te drony na pewno wleciały do Polski z terytorium Federacji Rosyjskiej - podkreślił rzecznik Karola Nawrockiego.
Źródło: TVN24