- Syn Karola Nawrockiego Daniel Nawrocki, był bardzo aktywny podczas kampanii wyborczej. Poseł PiS Paweł Szrot powiedział, że wyobraża sobie Daniela Nawrockiego w Kancelarii Prezydenta. To dość osobliwy pomysł, zwłaszcza, że nie było takiej sytuacji, żeby rodzina urzędującego prezydenta była zatrudniona w kancelarii. Czy pan sobie wyobraża Daniela Nawrockiego pracującego u boku ojca, a jeśli tak, to w jakiej formule? - z takim pytaniem Michał Wróblewski, prowadzący program "Tłit" w WP, zwrócił się do swojego gościa Pawła Szefernakera, posła PiS i szefa kampanii Karola Nawrockiego. - To też było piękne świadectwo, że pomimo tych ataków, bezpardonowych ataków, rodzina Karola Nawrockiego nie została złamana. Była razem wspierali się, pomagali sobie. Byłem tego świadkiem na co dzień i to też było niezwykłe. Zaangażowanie Daniela Nawrockiego w tę kampanię przejdzie do historii - odparł gość programu. - To prawda, było zaangażowanie w terenie, było zaangażowanie w mediach. Ale jak będzie wyglądać przyszłość, panie pośle? - dopytywał prowadzący. - Do tej pory w historii kampanii wyborczych nie było takiej sytuacji, żeby żona kandydata na prezydenta miała swoje spotkania, jechała swoją trasą. Tak aktywnie. W drugiej części kampanii i równocześnie też syn, który jechał swoją trasą - kontynuował gość programu. -To prawda. Wiemy, co będzie robić Pierwsza dama, a co będzie robił syn - Daniel Nawrocki? Jakie będą decyzje w przyszłości? - drążył Michał Wróblewski. - To było wielkie wsparcie w kampanii, a jakie będą decyzję w przyszłości, będzie je podejmował pan prezydent Nawrocki i będzie o tym informował - odparł Paweł Szefernaker.
