Syn Mariusza Kamińskiego w Banku Światowym. "Decydują o tym poważne osoby"
Jacek Sasin przekonuje, że Kacper Kamiński "realizuje swoją karierę zawodową i ma odpowiednie kompetencje", żeby zajmować stanowisko w Banku Światowym. - To poważna instytucja, która zatrudnia poważne osoby - powiedział. Zaprzeczył też możliwości wcześniejszych wyborów i rekonstrukcji rządu.
21.11.2018 | aktual.: 21.11.2018 10:21
Przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów nie uważa, że Mariusz Kamiński powinien być wyłączony z nadzoru nad śledztwem ws. KNF. Takie głosy pojawiły się po tym, jak okazało się, że jego syn dzięki NBP miał dostać posadę w Banku Światowym. - Nie ma tutaj konfliktu interesów. To są absurdalne twierdzenia. Ufam ministrowi, który wydał w tej sprawie oświadczenie. Jest uczciwym człowiekiem - mówił Jacek Sasin na antenie Radia Zet.
- Jego syn realizuje swoją karierę zawodową i ma odpowiednie kompetencje na to stanowisko. Można powiedzieć, że rozmowa o pracę jest formalnością. No nie. To poważna instytucja, która zatrudnia poważne osoby i te poważne osoby o tym decydują. Trudno postawić tezę, że dyrektor zarządzający, który jest Szwajcarem i nie ma nic wspólnego z Polską, jest powiązany z PiS-em - dodaje.
Sasin zaprzeczył również, że w może dojść do rekonstrukcji rządu. - To fake newsy wyssane z palca. Nie ma takiego pomysłu. Czym innym jest szykowanie się do Europarlamentu. W każdej partii są takie rozmowy - przekonywał. Podobnie ma się sprawa przyśpieszonych wyborów. - To kaczka dziennikarska. Różni informatorzy plotą różne głupstwa. Umówiliśmy się z Polakami na cztery lata - podsumował.
Zobacz także: Michał Kamiński bezwzględny dla premiera. "Mateusz Morawiecki nie radzi sobie z rządzeniem"
Źródło: Radio Zet
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl