Panie ministrze, a pan rozumie to zamieszanie w związku z tym rozporządzeniem dotyczącym przemieszczania się w Sylwestra?
Jeszcze do niedawna wszyscy myśleli, że to jest taki twardy zakaz, że od 19:00 do 6:00 my Polacy
nie będziemy mogli się przemieszczać, że będziemy kontrolowani przez policję, przynajmniej na ulicach. Wczoraj premier Morawiecki,
mam wrażenie, nieco zmiękczył przekaz. Mówił, że jedynie apeluje do Polaków o zdrowy rozsądek. A jak pan to
rozumie?
To jest jakby emanacja chaosu w tej ekipie. Oni wydali rozporządzenie 21
grudnia. To, że niezgodne
z prawem, że powinna być ustawa, zostawiam z boku. Wydają rozporządzenie 21 grudnia, 3
dni przed Wigilią, o tym, że w Sylwestra będzie obowiązywała godzina policyjna. Wcześniej minister zdrowia właściwie
duka te słowa na konferencji prasowej bez premiera, myląc godziny, bo mówi o 21:00 zamiast
od 19:00, pojawia się rozporządzenie. O
tym, że godzina policyjna jest wprowadzana. Ten sam premie, który tego typu rozporządzenie musi akceptować, wychodzi
po prostu na konferencję prasową w niedzielę i mówi, że nie będzie godziny policyjnej. W związku z tym, ja pytam:
jak się mają zachować policjanci, co mają zrobić ludzie. Czy ci, którzy oglądali telewizję z panem premierem, mają
prawo chodzić po ulicach, ci, którzy nie oglądali telewizji, mają obowiązek stosować rozporządzenie. Wie pan, co ciekawe.
W tym samym rozporządzeniu nie wskazano tego, żeby zamknąć kasyna. Zrobiła się medialna burza, wrzawa,
rząd ogłosił, że kasyna zamknie, wydaje rozporządzenie wczoraj, w
którym zamyka kasyna, ale nie odwołuje tej godziny policyjnej - obowiązuje tamto rozporządzenie. W związku z tym ta koza,
od tego wprowadzania do izby i wyprowadzania, tej kosie się już w głowie kręci. Bo premier właściwie zarządza tym krajem w sposób tak
chaotyczny, że trudno przewidzieć, co wydarzy się jutro, pojutrze. Dlatego mamy takie złe wyniki dotyczące pandemii
i skali zgonów w Polsce.
A pan napisał wczoraj, panie ministrze, wczoraj na Twitterze: "w sumie to mi trochę szkoda tego
ministra Niedzielskiego. Pracować z takim szefem to prawdziwe rodeo". Ja rozumiem, że z szefem, czyli z Mateuszem Morawieckim?
Czyli pan współczuje ministrowi zdrowia, po prostu?
Tak, tak po ludzku to jest mi go trochę szkoda, ministra Niedzielskiego. Dlatego że ja zakładam, że on ma dobrą wolę. Przyjmuję
takie założenie. Nie każdy z tej ekipy musi mieć z założenia złą wolę i ja przyjmuję, że Niedzielski ma dobrą wolę.
Pewnie
spotyka się z ekspertami, próbuje tworzyć jakieś procedury, jakieś analizy i ona ma premiera, który po
prostu każe mu iść na konferencję prasową i ogłosić niezgodne z prawem rozporządzenie
o godzinie policyjnej, podczas gdy chodzi sam do telewizji i to odwołuje. Cóż ten minister ma zrobić, jak ma zarządzać,
jakie on ma narzędzia władzy? On nie ma żadnych narzędzi władzy. On ma gołe ręce i szaleńczego premiera nad sobą, który dla PR-u zrobi
wszystko. Dzisiaj oglądałem konferencję premiera na lotnisku. Wie pan, te sweet focie, który Morawiecki robi na tle
tego samolotu, ten snujący się jak cień za nim minister zdrowia, który właściwie nie ma nic do powiedzenia. To są bardzo przykre obrazki. Jest
mi go szkoda, tak, jest to smutny obrazek.