ŚwiatŚwiat o Arafacie

Świat o Arafacie

(PAP/EPA)

Jaser Arafat, symbol walki o niepodległą Palestynę, nie żyje. Z całego świata napływają kondolencje i pierwsze komentarze.

Świat o Arafacie
Źródło zdjęć: © PAP/EPA

11.11.2004 | aktual.: 11.11.2004 12:51

Prezydent Izraela Mosze Kacaw wyraził nadzieję, że władze wyłonione po śmierci Arafata otworzą „nowy rozdział” w stosunkach z Izraelem. „Mam nadzieję, że nowe kierownictwo palestyńskie pójdzie nową drogą, aby położyć kres terroryzmowi i przemocy, co pomoże podjąć nowe negocjacje” – podkreślił izraelski prezydent.

Z kolei minister sprawiedliwości Izraela Josef Lapid w wywiadzie dla radia wojskowego stwierdził, że to „dobrze, iż świat się uwolnił od Arafata”. „Słońce świeci na Bliskim Wschodzie i na świecie, bo Arafat był nie tylko przywódcą terroryzmu wymierzonego w Izrael, lecz także ojcem terroryzmu szalejącego obecnie na świecie, w tym Al-Kaidy. Cały ten terroryzm pochodzi od Arafata i dobrze się stało, że świat się od niego uwolnił” – powiedział Lapid.

Prezydent USA George W.Bush wyraził kondolencje z powodu śmierci palestyńskiego przywódcy. Podkreślił, że to „ważna chwila” dla Palestyńczyków w ich dążeniach do pokoju i uzyskania niezależnego państwa. „Śmierć Jasera Arafata to znaczący moment w historii Palestyńczyków. Wyrażamy nasze kondolencje narodowi palestyńskiemu. Mamy nadzieję, że przyszłość przyniesie mu pokój i spełnienie aspiracji do niezależnej, demokratycznej Palestyny, która będzie żyć w pokoju z sąsiadami” – napisał Bush w specjalnym oświadczeniu.

Jaser Arafat był symbolem walki o niepodległe państwo palestyńskie – mówią przywódcy Unii Europejskiej i wzywają Palestyńczykow, by włączyli się w proces pokojowy na Bliskim Wschodzie. Szef unijnej dyplomacji Javier Solana wyraził współczucie dla Palestyńczyków z powodu odejścia „historycznego lidera”.

Szef niemieckiej dyplomacji Joschka Fischer powiedział, że śmierć Arafata oznacza „kres pewnej epoki”. „Palestyński naród stracił swego historycznego przywódcę” – podkreślił minister.

Premier Wielkiej Brytanii Tony Blair i minister spraw zagranicznych Jack Straw złożyli kondolencje rodzinie zmarłego oraz wszystkim Palestyńczykom. W oświadczeniu Blair podkreślił, że Arafat symbolizował palestyński ruch narodowy. Premier zapewnił o swoim zaangażowaniu w zaprowadzenie pokoju na Bliskim Wschodzie.

Jack Straw stwierdził, że Arafat odgrywał tak dominującą rolę w życiu Palestyńczyków przez tak wiele lat, że trudno będzie sobie wyobrazić Bliski Wschód bez niego. Podkreślił też, że to dzięki Arafatowi społeczność międzynarodowa miała świadomość, w jak trudnym położeniu są Palestyńczycy.

Prezydent Rosji Władimir Putin, składając kondolencje po śmierci Arafata, powiedział, że to „ciężka strata” dla narodu palestyńskiego.

W wydanym przez Watykan specjalnym oświadczeniu rzecznik Stolicy Apostolskiej Joaquin Navarro-Valls poinformował, że Jan Paweł II modli się za duszę palestyńskiego przywódcy. „Niech Bóg w swym miłosierdziu przyjmie duszę wybitnego zmarłego i ześle pokój na Ziemię Świętą, gdzie jest miejsce dla dwóch niepodległych i suwerennych państw, całkowicie ze sobą pojednanych” – napisano w komunikacie biura prasowego Watykanu.

Obraz
Obraz
arafatśmierćkonflikt izraelsko-palestyński
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)