"Stwórzcie obozy dla heretyków". Nergal idzie na wojnę
W wywiadzie udzielonym "Gazecie Wyborczej" Adam "Nergal" Darski zapowiedział wojnę. Z kim będzie walczył? "Niech każdy sobie wpisze...".
Rozmowa dotyczyła m.in. śledztwa wszczętego po zawiadomieniach Ordo Iuris i Towarzystwa Patriotycznego. Według prokuratury "Nergal" miał się dopuścić znieważenia publicznego "przedmiotu chrześcijańskiej czci religijnej w postaci osoby Matki Boskiej".
Artysta miał tego dokonać publikując w mediach społecznościowych fotografię przedstawiającą jak depcze zdjęcie zawierające - najprawdopodobniej - wizerunek Matki Boskiej.
Tę sprawę Darski wykorzystał, by wygłosić apel:
Zobacz także: Chętnych na ogródki działkowe nie brakuje. Ekspert tłumaczy, co wpływa na ich ceny
– Drodzy obywatele, oto za co płacicie podatki! Tym właśnie zajmuje się prokuratura w Polsce. Więc bardzo was proszę, kiedy następnym razem będziecie szli do urn, zastanówcie się dwa, trzy albo pięć razy, zanim ponownie wybierzecie jednego debila z drugim - ogłosił w wywiadzie.
Jak dodał, "wszyscy wiedzą o kogo" chodzi.
Darski: "Polityka zaczęła się mną intensywnie interesować"
"Nergal" nawiązał też do wolności.
– Brzmi górnolotnie i pewnie trochę naiwnie, ale wolność jest w obecnej sytuacji naprawdę kluczowym pojęciem, by zrozumieć, o co chodzi strajkującym kobietom, osobom LGBT, przedsiębiorcom czy wreszcie takim dziwadłom jak ja. Przecież w życiu nie interesowałem się polityką, to ona zaczęła się intensywnie interesować mną. Musiałem podnieść tę rękawicę, żeby móc być tym, kim jestem - stwierdził.
I oznajmił:
- Powtarzam ad mortem defecatam: dajcie mi, k…, żyć i tworzyć! A jeżeli nie, to stwórzcie obozy dla heretyków. Wtedy wszystko byłoby jasne. Znajdę sobie cywilizowany kraj, w którym za regularnie płacone podatki będę przez system chroniony, a nie szykanowany - stwierdził muzyk.
To jest wojna. Wroga można sobie samemu wpisać
Zapytany, czy to oznacza wojnę, potwierdził
– Wojna. Podjazdowa, bo na razie nie ma jeszcze co liczyć na masę krytyczną, która tę tamę przebije, więc trzeba liczyć na małe bitwy i robić wszystko, by je wygrywać. Nie można się poddawać, tylko cały czas maszerować do przodu, nieważne, czy w błocie, gnoju czy kałuży krwi. Na pohybel! - wzywał "Nergal".
Nie skazał jednak, przeciwko komu ta wojna będzie prowadzona.
- Jeśli pytasz o przeciwnika, to najlepiej zrób w tym miejscu rząd kropek i niech każdy sobie wpisze. Te wszystkie grupy religijne, pseudoinstytucje, ci wszyscy cenzorzy i samozwańczy inkwizytorzy… Głupota ma wiele definicji - podkreślił artysta.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"