Studia zaoczne tylko dla bogatych
Od jesieni wzrośnie czesne na studiach
zaocznych i wieczorowych, za które już teraz trzeba słono płacić.
Podwyżka zamknie drzwi sal wykładowych przed tysiącami młodych
ludzi, pisze "Trybuna".
19.04.2006 | aktual.: 19.04.2006 06:40
Zgodnie z nową ustawą o szkolnictwie wyższym, uczelnie nie dostaną w tym roku akademickim dotacji na kształcenie studentów niestacjonarnych. Aby załatać dziurę, m.in. podwyższą czesne.
To jest skandal uderzający w fundamenty rozwoju polskiego społeczeństwa- ocenia dr Jacek Kochanowski, socjolog i wykładowca akademicki. Wiadomo, że warunkiem jakiegokolwiek rozwoju jest nauka i ograniczanie dostępu do niej jest podcinaniem gałęzi, na której się siedzi - mówi. Dodaje, że za kilka lat będziemy obserwować skutki tego. Polska gospodarka przestanie być konkurencyjna, społeczeństwo nie będzie mogło zdobywać wykształcenia zgodnie z zapotrzebowaniem, to odbije się na wszystkich - podkreśla.
Płatne studia w trybie zaocznym i wieczorowym na państwowych uczelniach cieszą się od lat ogromną popularnością. Z danych Ministerstwa Edukacji i Nauki wynika, że z 507 tys. osób przyjętych na studia w roku akademickim 2004/2005 mniej niż połowę stanowili studenci kierunków dziennych. Ponad 260 tys. osób rozpoczęło wówczas naukę na studiach wieczorowych, zaocznych i eksternistycznych. (PAP)
Więcej: Trybuna - Zaoczne dla bogatych