"To funkcjonariusz". Wiadomo więcej o sprawcy z Prusic
Sprawcą tragedii w Prusicach jest funkcjonariusz Służby Więziennej - przekazała Wirtualnej Polsce SW. W sprawie prowadzone jest śledztwo.
- W piątek doszło do tragedii w Prusicach. Mężczyzna otworzył ogień do swoich dzieci i teściowej.
- Zginęły 71-letnia kobieta i 5-letnia dziewczynka. Ranny został 9-letni chłopiec. Sprawca próbował popełnić samobójstwo.
- Jak przekazała WP Służba Więzienna, napastnik to funkcjonariusz. Trwa wyjaśnianie sprawy.
- Potwierdzamy, że sprawcą tragedii w Prusicach jest funkcjonariusz. Obecnie czynności prowadzi prokuratura oraz policja - przekazała WP rzeczniczka prasowa dyrektora generalnego Służby Więziennej ppłk Arleta Pęconek.
- Równolegle, od wczoraj bardzo intensywne czynności wyjaśniające prowadzi Służba Więzienna, która jest w stałym kontakcie z powyższymi organami - dodała, podkreślając, że po ustaleniu niezbędnych faktów SW przekaże je opinii publicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
59-latka jechała pod prąd. Wystarczyła chwila nieuwagi
Dramat w Prusicach. Strzelał do teściowej i dzieci
28 marca w mieszkaniu w Prusicach doszło do zabójstwa 71-letniej kobiety i 5-letniej dziewczynki, a także próby zabójstwa 9-letniego chłopca. Jak wynika z ustaleń, 51-letni mężczyzna oddał strzały z broni palnej w kierunku swojej teściowej i dzieci. Po ataku sprawca próbował popełnić samobójstwo.
Jak ustaliła Wirtualna Polska, chłopiec jest w szpitalu z matką, której nic się nie stało. W placówce medycznej przebywa także podejrzany o dokonanie morderstwa ojciec, ale jego stan nie pozwala na przeprowadzenie czynności.
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Czytaj więcej: