Chodząca niewinność
Poniedziałek, 1 czerwca
Janusz Palikot stwierdził, że publicyści "Dziennika" przekombinowali pisząc artykuły o jego finansach i zażądał odszkodowania. Za kłamliwe i oszczercze publikacje poseł PO chce dostać 10 milionów zł. Na tyle podobno wycenili jego wizerunek marketingowcy. Skoro już wiadomo, ile wart jest naczelny kabareciarz sejmowy, może ktoś zatrudni go do reklamy? Palikot w reklamie upiekłby dwie pieczenie przy jednym ogniu: spełnił się jako komik i bez ciągania po sądach dostał 10 milionów. A może nawet upiekłby jakąś pieczeń.