Stryj prezydenta Polski zarobił blisko ćwierć miliona złotych. PKP Cargo na pensjach nie oszczędza
Wirtualna Polska dotarła do dokumentu PKP Cargo o wynagrodzeniach władz spółki w latach 2019-2024. I jak z niego wynika, Antoni Duda, były poseł PiS, a prywatnie stryj prezydenta Polski, zarobił jako członek rady nadzorczej blisko 250 tys. zł. Kolejowa firma, mimo że planuje zwolnić do końca września 2026 r. ok. 2,5 tysiąca pracowników, wypłaciła w ubiegłym roku łącznie ponad 3 miliony złotych tytułem pensji dla zarządu.
Załącznik do Uchwały Rady Nadzorczej PKP Cargo w restrukturyzacji powstał w spółce pod koniec maja br. Przeanalizowano w nim dokładnie wynagrodzenia członków zarządu w latach 2019-2024, ale także członków Rady Nadzorczej.
"Członkowi Rady Nadzorczej przysługuje wyłącznie stałe miesięczne wynagrodzenie, którego wysokość ustala Walne Zgromadzenie z uwzględnieniem konieczności zagwarantowania niezależności przy wykonywaniu obowiązków wynikających z pełnionej funkcji oraz z poszanowaniem przepisów prawa. Członkowi Rady przysługuje wynagrodzenie miesięczne niezależnie od liczby odbytych posiedzeń Rady. Wynagrodzenie Członka Rady Nadzorczej nie jest powiązane z wynikami Spółki" - czytamy w dokumencie.
W ostatnich latach najwięcej kontrowersji w Radzie Nadzorczej kolejowej spółki budziła osoba Antoniego Dudy, prywatnie stryja prezydenta Polski Andrzeja Dudy. PiS zapewniał, że stryj głowy państwa ma odpowiednie kompetencje, ówczesna opozycja grzmiała, że to kolejny przykład nepotyzmu za rządów Zjednoczonej Prawicy.
Antoni Duda zasiadał w radzie nadzorczej PKP Cargo od 21 sierpnia 2020 r. do 29 czerwca 2022 r. Jak wynika z opublikowanego niedawno sprawozdania spółki dotyczącego wynagrodzeń kadry kierowniczej, w 2020 roku zarobił on 56 015,25 zł. Z kolei w 2021 r. było to już 126,7 tys. zł. A w 2022 r. 63,5 tys. zł. Miesięcznie wychodziło ok. 12-13 tys. zł.
"W ocenie Rady Nadzorczej poziom wynagrodzeń Członków Zarządu i Rady Nadzorczej był odpowiedni dla zapewnienia możliwości pozyskania i utrzymania odpowiedniego poziomu zmotywowania osób o najwyższych kompetencjach, które są konieczne dla optymalnego kierowania Spółką i nadzoru nad nią" – informowała spółka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaskakująca mina Dudy po słowach Tuska. "Nie dodaje mu powagi"
Antoni Duda przed objęciem posady w kolejowej spółce w latach 2015-2019 zasiadał w sejmowych ławach jako poseł PiS. W 2019 roku bezskutecznie ubiegał się o reelekcję. W przeszłości był dyrektorem w ZUS-ie i kierował Powiatowym Urzędem Pracy w Opolu. Był także członkiem Rady Opolskiej Regionalnej Kasy Chorych w Opolu i członkiem Rady Nadzorczej Kopalni Węgla Brunatnego w Turoszowie.
Przed objęciem posady w PKP Cargo, sam Duda w rozmowie z lokalnym, opolskim portalem przyznał, że nie ma doświadczenia związanego stricte z transportem kolejowym, ale przekonywał, że jego CV predysponuje go do nadzorowania jednej z największych kolejowych firm przewozowych w Europie.
- Przez kilkanaście lat pracowałem w przemyśle, gdzie przeszedłem drogę od majstra do wiceprezesa - mówił Duda.
Według ówczesnych polityków opozycji posada dla stryja prezydenta Polski była kolejnym przykładem nepotyzmu w wydaniu obozu rządzącego. Antoni Duda w wywiadach bronił się, że o nepotyzmie nie ma mowy, bo… prezydent nie ma nic wspólnego z PKP. - Prezydent, jak panu wiadomo, nie jeździ pociągami — mówił w TVN24 Antoni Duda.
Po zmianie władzy, zmienił się skład zarządu i Rady Nadzorczej kolejowej spółki. W lipcu ubiegłego roku nowe władze zdecydowały się o przeprowadzeniu zwolnień grupowych przez zakłady i centralę spółki. Efektem tego procesu było zmniejszenie zatrudnienia o 3665 osób. Z kolei w tym roku poinformowano o kolejnych zwolnieniach, które mają zakończyć się do 30 września 2026 r. i zakładają redukcję zatrudnienia w dwóch etapach: do 1041 osób w 2025 r. oraz do 1388 osób rok później.
"Spółka chce podkreślić, że wszelkie działania związane ze zwolnieniami grupowymi są zgodne z prawem. Rozwiązywane są umowy z niektórymi przedstawicielami organizacji związkowych, odbywa się to w zgodzie z przepisami i obowiązującym prawem, na tych samych zasadach, jakie dotyczą wszystkich innych pracowników" – informuje PKP Cargo na swoich stronach.
Sowite pensje dla zarządu
Tymczasem jak wynika ze sprawozdania finansowego spółki, zarząd firmy dostaje nadal sowite pensje. W 2024 roku wynagrodzenia zarządu wyniosły łącznie 3 056 858,42 zł.
Ze sprawozdania wynika, że najwyższe wynagrodzenie, w łącznej wysokości 429 144,07 zł, otrzymał Maciej Jankiewicz, który pełnił funkcję członka zarządu ds. finansowych, a od 1 lutego 2024 roku także obowiązki prezesa spółki. Pracę w PKP Cargo zakończył 25 kwietnia 2024 roku.
Niewiele niższe wynagrodzenia otrzymali Zenon Kozendra, członek zarządu, przedstawiciel pracowników – 428 407,24 zł, a Jacek Rutkowski, członek zarządu ds. handlowych – 427 371,64 zł. Z kolei wieloletni prezes Dariusz Seliga otrzymał wynagrodzenie w wysokości 341 010,46 zł, w tym 144 000 zł odprawy. Najmniejsze wynagrodzenie ze "starego" zarządu PKP Cargo – 303 570,15 zł – otrzymał Marek Olkiewicz, członek zarządu ds. operacyjnych. Z "nowego" kierownictwa najwięcej zarobił Marcin Wojewódka, pełniący obowiązki prezesa – 394 710,11 zł.
PKP Cargo jest spółką akcyjną notowaną na GPW. Udział PKP S.A. w kapitale PKP Cargo wynosi 33,01 proc. Oferuje usługi logistyczne, łącząc transport kolejowy, samochodowy oraz morski. Pod koniec czerwca zarząd PKP Cargo zaproponował pracownikom zrzeczenie się części przywilejów, wynikających z Zakładowego Układu Zbiorowy Pracy i zastąpienie ich systemem motywacyjnym.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualna Polska