Tak zarabia stryj prezydenta Andrzeja Dudy w PKP Cargo. Spółka ujawniła dane
Antoni Duda, były poseł PiS, a prywatnie stryj prezydenta Polski zarobił w ubiegłym roku 56 tys. zł jako członek rady nadzorczej spółki PKP Cargo. Pracował niewiele ponad cztery miesiące, do rady dostał się pod koniec sierpnia 2020 roku. Jak mówi Wirtualnej Polsce, pracuje w państwowej spółce dzięki zawodowemu doświadczeniu, a nie rodzinnej protekcji. - Nie podlegam pod uchwałę sanacyjną PiS - twierdzi Antoni Duda.
Antoni Duda zasiada w radzie nadzorczej PKP Cargo od 21 sierpnia ubiegłego roku. Jak wynika z ujawnionego raportu spółki dotyczącego wynagrodzeń, zarobił w 2020 roku dokładnie 56 015,25 zł. Miesięcznie wychodzi ok. 13 tys. zł. Stryj prezydenta w chwili objęcia stanowiska został 11. członkiem rady nadzorczej.
13 tys. zł miesięcznie w Radzie Nadzorczej
Pozostali przedstawiciele RN PKP Cargo zarobili większe pieniądze, ale przepracowali 12 miesięcy, a nie jak Duda - ponad cztery. Najwięcej zarobił Tadeusz Stachaczyński – 160,4 tys. zł. A pozostali członkowie rady w granicach 152-157 tys. zł za cały rok (ok. 13 tys. zł miesięcznie).
"W ocenie Rady Nadzorczej poziom wynagrodzeń Członków Zarządu i Rady Nadzorczej był odpowiedni dla zapewnienia możliwości pozyskania i utrzymania odpowiedniego poziomu zmotywowania osób o najwyższych kompetencjach, które są konieczne dla optymalnego kierowania Spółką i nadzoru nad nią. Wysokość wynagrodzenia odpowiadała zarówno kompetencjom i doświadczeniu, jak i zakresowi zadań Członków Zarządu i Rady Nadzorczej i związanej z tym odpowiedzialności, przez co przyjęte i stosowane w Spółce zasady wynagrodzenia przyczyniają się do rozwoju Spółki" – informuje PKP Cargo w sprawozdaniu o wynagrodzeniach.
Duda przed objęciem posady w kolejowej spółce w latach 2015-2019 zasiadał w sejmowych ławach jako poseł PiS. W 2019 roku bezskutecznie ubiegał się o reelekcję. W przeszłości był dyrektorem w ZUS-ie i kierował Powiatowym Urzędem Pracy w Opolu. Był także członkiem Rady Opolskiej Regionalnej Kasy Chorych w Opolu i członkiem Rady Nadzorczej Kopalni Węgla Brunatnego w Turoszowie.
Stryj prezydenta: od majstra do wiceprezesa
Sam Duda w ubiegłym roku w rozmowie z portalem nto.pl przyznawał, że nie ma doświadczenia związanego stricte z transportem kolejowym, ale przekonywał, że jego CV predysponuje go do nadzorowania jednej z największych kolejowych firm przewozowych w Europie.
- Przez kilkanaście lat pracowałem w przemyśle, gdzie przeszedłem drogę od majstra do wiceprezesa - mówił Duda.
Prywatnie Antonii Duda jest stryjem prezydenta Andrzeja Dudy. - Miałem szczęście nie tylko nosić go na baranach, ale także jako poseł realizować jego plan rozwoju Polski! – tak były poseł mówił o swoim bratanku na jednym z wieców wyborczych w ubiegłorocznej kampanii prezydenckiej. Oprócz pracy w PKP Cargo brat ojca prezydenta Polski dostaje również świadczenie emerytalne.
Według polityków opozycji, posada dla stryja prezydenta Polski była kolejnym przykładem nepotyzmu w wydaniu obozu rządzącego. Antoni Duda w wywiadach bronił się, że o nepotyzmie nie ma mowy, bo… prezydent nie ma nic wspólnego z PKP. - Prezydent, jak panu wiadomo, nie jeździ pociągami - mówił w TVN24 Antoni Duda.
W podobnym tonie wypowiadał się w ubiegłym roku wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin. - Trzeba mieć przede wszystkim kompetencje. Antoni Duda ma duże doświadczenie w pracy w podmiotach gospodarczych - chwalił stryja prezydenta wicepremier Sasin. I podkreślił, że w 2001 roku Antoni Duda zdał "bardzo trudny egzamin" do rad nadzorczych.
W rozmowie z Wirtualną Polską stryj prezydenta przyznaje, że jako członek rady nadzorczej pracuje praktycznie non-stop.
- Co prawda posiedzenia rady są z reguły raz w miesiącu, ale są komitety rady nadzorczej, których obrady są kilka razy w miesiącu. W zależności od potrzeb komitet potrafi spotkać się np. trzy razy. Praca członka rady nadzorczej to codzienna analiza. Dostajemy różne informacje z zarządu i cały czas je analizujemy - mówi WP 70-letni Antoni Duda.
Odniósł się też do zarzutów o nepotyzm i do uchwały sanacyjnej przyjętej przez kierownictwo PiS, a dotyczącej zatrudniania rodzin w spółkach skarbu państwa.
– Nie kwalifikuję się do tej grupy. Bo mnie ani żaden ojciec, ani syn nie delegował do tej rady. Dostałem się dzięki własnemu doświadczeniu, złożyłem papiery i uznano, że mogę coś do tej rady pożytecznego wnieść. Nie było w moim przypadku żadnych protekcji - uważa Antoni Duda.
W 2020 roku członkowie Rady Nadzorczej PKP Cargo zarobili łącznie 1,3 mln zł. W porównaniu do 2019 roku ich pensje wzrosły o ponad 120 tys. zł.