Stryj prezydenta Antoni Duda może zachować funkcję w Radzie Nadzorczej PKP Cargo. "Nie ma presji ze strony PiS"
Stryj prezydenta Antoni Duda ma szansę utrzymać posadę w Radzie Nadzorczej PKP Cargo - wynika z informacji Wirtualnej Polski. - Nie ma żadnej presji z naszej strony, by zarząd spółki miał go odwoływać - słyszymy w obozie władzy.
Jak ustaliliśmy, jest spore prawdopodobieństwo, że stryj prezydenta Andrzeja Dudy nie podzieli losu byłego posła PiS Łukasza Zbonikowskiego, syna posła PiS Nikodema Matusiaka czy Kamili Andruszkiewicz, małżonki wiceministra cyfryzacji.
Co łączy tych troje? To, że w ostatnich dniach - pod wpływem presji ze strony opinii publicznej, mediów i przedstawicieli opozycji, ale także własnego środowiska politycznego - utracili lukratywne posady w państwowych instytucjach związanych ze spółkami Skarbu Państwa. W kilku przypadkach padły oskarżenia o nepotyzm.
- Antoniemu to nie grozi. Członkostwo w radzie nadzorczej to nie jest żadna "lukratywna fucha" - słyszymy w PiS, gdy pytamy o stryja Andrzeja Dudy.
- Antoni Duda jest doskonałym fachowcem, profesjonalnym członkiem Rady Nadzorczej, który dobrze wykonuje swoje zadania - przekonuje nasz rozmówca z Ministerstwa Aktywów Państwowych.
Również nasi informatorzy z Kancelarii Prezydenta twierdzą, że nie wiedzą nic o tym, by stryj głowy państwa Antoni Duda miał być odwoływany z Rady Nadzorczej spółki PKP Cargo lub sam miał zamiar rezygnować z tej posady.
- To starszy, doświadczony człowiek. Profesjonalista. Poza tym, w Radzie Nadzorczej nie zarobi jakichś wielkich kokosów - podkreślają nasi rozmówcy [Duda ma zarabiać ok. 12 tys. zł brutto miesięcznie - przyp. red.]. Dodają, że "burza medialna w sprawie Antoniego Dudy jest przesadzona".
Stryj prezydenta Antoni Duda w PKP Cargo. PiS: kompetentny, doświadczony fachowiec
Nominacja stryja prezydenta wzbudziła w ostatnich dniach spore kontrowersje.
Antoni Duda - były poseł PiS, brat Jana Dudy, ojca głowy państwa - nominację na członka Rady Nadzorczej PKP Cargo otrzymał w sierpniu. To państwowa spółka, która zajmuje się przewozami towarowymi.
Wartość PKP Cargo wyceniana jest na około 600 milionów złotych. Duda jest jedenastym członkiem Rady Nadzorczej.
W swojej karierze zawodowej był m.in. szefem opolskiego ZUS-u, kierował także Powiatowym Urzędem Pracy w Opolu. Zasiadał też w radzie Opolskiej Regionalnej Kasy Chorych z ramienia AWS.
W latach 90. - jak przypomniał w RMF FM minister aktywów państwowych Jacek Sasin - Antoni Duda zajmował się inwestycjami. - Trzeba mieć przede wszystkim kompetencje. Antoni Duda ma duże doświadczenie w pracy w podmiotach gospodarczych - chwalił stryja prezydenta wicepremier Sasin. I podkreślił, że w 2001 roku Antoni Duda zdał "bardzo trudny egzamin" do rad nadzorczych.
W Sejmie Antoni Duda zasiadał m.in. w Komisji Gospodarki i Rozwoju, co też ma przemawiać za jego nominacją.
- Nikt nie kwestionuje jego kompetencji w naszym obozie. To media zrobiły z tego nadmuchany temat, tylko dlatego, że Antoni jest "tym stryjem" - mówi nam polityk PiS.
Podkreśla, że Antoni Duda nie ma nic wspólnego z osobami, które w ostatnim czasie wzbudziły ogromne kontrowersje w mediach.
Nepotyzm w PiS. Nominaci stracili stanowiska
- Nasi ludzie byli wściekli, że ktoś tak podły, jak Zbonikowski, może dostać tak dobrą fuchę w spółce wojskowej, nie mając do tego żadnych kompetencji i żadnych moralnych praw - przyznają nasi rozmówcy z PiS.
Przypomnijmy: pod koniec sierpnia Łukasz Zbonikowski - wyrzucony z PiS po zarzutach o stosowanie przemocy wobec żony - został prezesem Wojskowych Zakładów Inżynieryjnych w Dęblinie należących do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, nadzorowanej przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Spółka zajmuje się produkcją i remontami sprzętu na potrzeby sił zbrojnych, zarówno krajowych, jak i zagranicznych.
Kilka dni temu Zbonikowski został odwołany z funkcji. Według naszych informacji, stało się to pod presją Nowogrodzkiej i samego Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS - jak pisał portal se.pl - miał być wściekły na to, że ktoś dopuścił do tego, że wyrzucony przez niego z partii Zbonikowski objął lukratywne stanowisko w spółce kontrolowanej przez państwo.
Czy tak było? - Nic nie wiem o tym, żeby te decyzje zapadały w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej - mówi Wirtualnej Polsce rzecznik partii rządzącej Radosław Fogiel.
Pod presją opinii publicznej i mediów swoje stanowiska stracili w ostatnich dniach także: małżonka wiceministra cyfryzacji Kamila Andruszkiewicz, która przestała pełnić funkcję prezesa Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu, a także syn posła PiS Grzegorza Matusiaka - Nikodem, który stracił stołek prezesa spółki Inova podległej KGHM (o sprawie jako pierwszy informował portal Money.pl).