Strugi deszczu spadły na Bielsko-Białą, wiatr łamał drzewa
Gwałtowna nawałnica przeszła nad Bielskiem-Białą. Nie była to zwykła burza - w ciągu 10 minut na 1 metr kw. spadły 32 litry deszczu - poinformowali synoptycy z bielskiej stacji meteorologicznej.
10.06.2009 | aktual.: 10.06.2009 18:02
Nawałnica - deszcz połączony z gradem, a także silny wiatr, osiągający w porywach 94 km na godz. - łamała drzewa, które padały na auta i drogi. Jeden kierowca został ranny w głowę. Zawalił się komin przy ul. Słowackiego. Konary spadły też na autobus. Połamane drzewa runęły na zabytkowe nagrobki starego cmentarza luterańskiego w Bielsku-Białej. Na ulicach tworzyły się głębokie kałuże.
Rzecznik bielskiej policji Elwira Jurasz podała, że uszkodzonych zostało kilkanaście samochodów.
Burza skumulowała się głównie w rejonie Bielska-Białej. Na Żywiecczyźnie i Śląsku Cieszyńskim niemal nie padało.
Wcześniej potężna burza przeszła nad powiatami oświęcimskim i chrzanowskim - wiatr połamał kilkadziesiąt drzew, zerwał dachy czterech domów w okolicy Alwerni i Chrzanowa. Straż pożarna odebrała kilkadziesiąt zgłoszeń, głównie w sprawie zawalonych drzew i grubych konarów. Uszkodzone zostały lokalne linie energetyczne.
Synoptycy ostrzegają, że gwałtowne burzą mogą pojawić się też w województwach: dolnośląskim, śląskim, łódzkim i świętokrzyskim. Opady deszczu mogą wynosić miejscowo do 15-20 mm, a wiatr może osiągać w porywach prędkość do 70 km/h. Zagrożenie burzami będzie się utrzymywać do późnych godzin wieczornych.