"Strefy wolne od LGBT". Polska bez unijnych pieniędzy? Radni tłumaczą: "Nie dyskryminujemy. Popieramy tylko tradycyjny model rodziny"
- To będzie zdecydowanie ogromna strata, jeżeli Unia Europejska powiąże "uchwały LGBT" z pieniędzmi - mówi nam radny Wilamowic Rafał Rogala. - Nie chcieliśmy nikogo dyskryminować. Chodziło jedynie o poparcie tradycyjnego modelu rodziny - dodaje.
Dyskryminacja osób LGBT+ w Polsce jest przyjmowana w Unii Europejskiej z coraz większym oburzeniem. Parlament Europejski zajął się projektem związanym z praworządnością w Polsce oraz "strefami wolnymi od LGBT", który stwierdza "wyraźne ryzyko poważnego naruszenia przez Rzeczpospolitą Polską zasady praworządności".
Dokument przygotowała komisja wolności obywatelskich, sprawiedliwości i spraw wewnętrznych (LIBE). Końcowe głosowanie w jego sprawie zostanie przeprowadzone w czwartek.
Europosłowie próbują wywrzeć presję na szefowej Komisji Europejskiej i Unijną Radę, aby zablokować środki finansowe dla Polski. Chodzi m.in. o finansowania dla samorządów, które uchwaliły się "strefami wolnymi od LGBT".
"Strefy wolne od LGBT". Gminy: Unijne środki finansowe są dla nas ważne
Unijna komisarz ds. praworządności Vera Jourova stwierdziła w poniedziałek, że "jeżeli ktoś nie rozumie wartości, to można do niego przemówić językiem pieniędzy". - Musimy wprost powiedzieć, że środki finansowe nie trafią do Polski, jeżeli osoby LGBT będą prześladowane - stwierdziła Jourova.
- To byłaby ogromna strata. Unijne środki finansowe są ważne dla gmin - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Barbara Bielesz, wiceprzewodnicząca Rady Gminy Istebna. - Potrzebujemy ich po to, aby się rozwijać - dodaje.
Istebna ogłosiła się "strefą wolną od LGBT" w lipcu zeszłego roku. Uchwałę zaskarżył jednak Rzecznik Praw Obywatelskich, a niecały miesiąc temu unieważnił ją sąd. Pisaliśmy o tym tutaj. Rada gminy o przywrócenie uchwały walczyć jednak nie będzie.
- Sąd zadecydował o odrzuceniu uchwały. Większością głosów podjęliśmy decyzję, że jako rada nie będziemy składać kasacji - wyjaśnia Bielesz.
Zdania wśród radnych z pozostałych gmin, które ogłosiły się "strefami wolnymi od LGBT", są w tej kwestii podzielone. Jedni twierdzą, że z uchwał by się nie wycofali, inni, że rezolucje były niepotrzebne. Rozmawiać z nami nie chce przewodniczący Rady Gminy Tuchów, która z powodu uchwały straciła już finansowanie unijne (w zeszłym roku w ramach współpracy z miastami partnerskimi gmina otrzymała 16 tys. euro).
Współpracę z Tuchowem zawiesiła gmina Saint Jean de Braye położona we Francji. Francuzi uznali, że uchwała jest homofobiczna, potępia i atakuje osoby LGBT. Podobnie stało się z niemieckim miastem Illingen.
Komentować sprawy nie chce burmistrz Tuchowa Magdalena Marszałek. Kilka miesięcy temu mówiła nam, że sytuacja jest skomplikowana, bo sama jest przeciwniczką uchwał rezolucji "anty-LGBT", ale o ich przyjęciu decyduje Rada Gminy. - Utrata finansowania to dla nas strata, przede wszystkim wizerunkowa - mówiła wtedy Magdalena Marszałek.
"Nie dyskryminujemy. Chodzi tylko o poparcie tradycyjnego modelu rodziny"
- To będzie zdecydowanie ogromna strata, jeżeli Unia Europejska powiąże "uchwały LGBT" z pieniędzmi - mówi nam radny Wilamowic Rafał Rogala. - Nie chcieliśmy nikogo dyskryminować. Chodziło jedynie o poparcie tradycyjnego modelu rodziny - dodaje.
Jak wyjaśnia Rogala unijne środki są ważne dla Wilamowic. - Umożliwiają rozwój gminy - twierdzi Rogala.
I dodaje: - Nasza uchwała nie mówi o tym, że nie tolerujemy osób o odmiennej orientacji seksualnej, nie wykluczamy ich. Każdy jest wolnym człowiekiem, żyjemy w wolnym kraju. Chodziło nam jedynie o edukację seksualną w szkołach. Sam z uchwały bym się nie wycofał.
Wirtualna Polska rozmawia również z pracownikiem urzędu gminy Wieluń. Jak tłumaczy, gmina współpracuje teraz z niemieckim miastem Osterburg. - Bylibyśmy stratni, gdyby współpraca się zakończyła, ale na razie nic na to nie wskazuje. Teraz planujemy obchody 20-lecia naszego partnerstwa - mówi nam urzędnik.
"Nie mamy nic przeciwko osobom LGBT"
- Nie mamy nic przeciwko osobom LGBT. W zeszłym roku przyjęliśmy Kartę Praw Rodziny. Współpraca z zagranicznymi miastami jest bardzo wartościowa i otwiera możliwości wymiany doświadczeń kulturowych. Nie mamy nic przeciwko osobom LGBT - mówi nam pracownik urzędu gminy Wieluń.
Przypominamy: w zeszłym roku 90 gmin, powiatów i województw w Polsce przyjęło uchwały "anty-LGBT" lub Karty Rodziny. Pierwszą gminą, która przyjęła dokument przeciw LGBT, był Ostrów Lubelski (w marcu 2019 roku), a ostatnim samorządem - powiat limanowski.
Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył uchwały "stref wolnych od LGBT". Rezolucję unieważnił m.in. sąd w Gliwicach czy Radomiu.