Kilkadziesiąt gmin w Polsce ogłosiło "strefy wolne od LGBT". "Bo Polska może stać się krajem nienormalnym"
Kilkadziesiąt gmin w Polsce obwołało się "strefami wolnymi od LGBT". - Polska może stać się krajem nienormalnym, jeśli będziemy pozwalać na takie zachowania – mówi Maciej Łoboda, radny Niedrzwicy Dużej. - Nie życzę sobie, by ci pajace chodzili po szkołach i pod przykrywką urządzali coś takiego - dodaje radny Jacek Łabiga.
Sprawa wróciła za sprawą aktywisty Barta Staszewskiego, który pod tablicami z nazwami miejscowości powiesił tabliczki "strefa wolna od LGBT" i sfotografował przy nich mieszkańców. W gminie Szczytniki (woj. Wielkopolskie) wszyscy radni byli za przyjęciem stanowiska w sprawie strefy wolnej od "LGDP". Dopiero gdy wytknięto im błąd w skrócie, poprawili treść dokumentu.
- Poparłem stanowisko gminy, bo i tak nie było szans się przeciwstawić. Wszyscy byli "za", to i ja tak zagłosowałem. Ale w sumie to mógłbym też przeciw. Nie wiem, czy to LGBT jest szkodliwe. Z jednej strony mówią, że tak, z drugiej, że nie. Kto to wie. Ja nie wiem. Nie zastanawiałem się nad tym – mówi otwarcie Andrzej Kupaj, radny gminy Szczytniki.
W gminie Niedrzwica Duża 12 radnych poprało stanowisko dotyczące "szkodliwości LGBT", trzy osoby się wstrzymały. - Nie życzę sobie, by pajace, bo nie można tego inaczej nazwać, chodzili po szkołach i pod przykrywką urządzali coś takiego, by promowały ideologię gender. Chcą się spotykać z naszymi dziećmi, by promować homoseksualizm, a dzieci mają rodziców i to rodzice powinni ich uświadamiać – mówi Jacek Łabiga, radny Niedrzwicy Dużej.
I dodaje, że pomysł przyjęcia stanowiska zrodził się po marszu środowisk LGBT w Gdańsku. – Obrazili tam moje uczucia religijne. Nie mam nic do osób o innej orientacji. Znam takie, mieszkają u nas. Ale nie zgadzam się na to, by narzucali nam swoje rzeczy. Jednemu u nas, nawet wcześniej nie wiedziałem, że ma inną orientację, nie spodobała się uchwała i raban robi. Wiele razy obok niego przechodziłem i nie wiedziałem, że jest taki. Stanął przy tej tabliczce fotografa, to chwyt poniżej pasa. Stawianie takich tablic jest niezgodne z prawem – mówi radny Łabiga.
Stanowisku gminy sprzeciwił się Kazimierz Strzelec, który mieszka na jej terenie. Napisał do wójta pismo w sprawie uchylenia uchwały "Niedrzwica Duża wolna od ideologii gender i LGBT". Wójt odpisał, że stanowisko nie ogranicza to praw mieszkańców.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Jego kolega z rady gminy ma problem z przypomnieniem sobie takiego głosowania. - Ja za tym głosowałem? Chyba nie, nie pamiętam. O co tam chodziło? O to, żeby dzieci bronić? To rzeczywiście, jednak to poparłem, bo chciałem, żeby Polska była normalnym krajem – mówi Maciej Łoboda, radny Niedrzwicy Dużej. – Polska może stać się krajem nienormalnym, jeśli będziemy pozwalać na takie zachowania. Nie mam nic przeciwko temu, kto z kim chodzi do łóżka, ale nie chcę na to narażać moich dzieci – dodaje.
Aktywista Bart Staszewski opublikował na Facebooku zdjęcia mieszkańców gmin, które przyjęły stanowiska w sprawie "stref wolnych od LGBT". - Ten projekt ma boleć, ma skłaniać do przemyśleń i ma zmuszać ludzi do dyskusji. Strefy "wolne od LGBT" są faktem, bo zostały przyjęte przez blisko 50 gmin i powiatów a kolejne (województwo łódzkie) chcą uchwalać podobne, dyskryminujące stanowiska. Parlament Unii Europejskiej podjął rezolucje przeciwko rządowi Polski potępiając te akty prawa miejscowego a RPO Adam Bodnar zaskarżył uchwały do wojewódzkich sądów administracyjnych – tłumaczy swój projekt autor zdjęć.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl