Michał Brańka dwa dni temu wrócił z Chin. Na warszawskim lotnisku nikt nie sprawdził przylatujących podróżnych. Bezużyteczne okazały się także urzędy, które mają dbać o to, by koronawirus nie dotarł do Polski. - Nikt się nami nie interesował. Nikt nas nie skanował, ani nie badał. Nie zrobiono absolutnie nic - mówi nam mężczyzna.