"Strefy wolne od LGBT". Bosak do Nowackiej: Powtarza pani komunały
Na Polskę zostaną nałożone kary w związku z przyjętymi uchwałami anty-LGBT? - Nie ma żadnych podstaw, aby wstrzymywać pieniądze dla polskich województw - przekazał Krzysztof Bosak. Poseł Konfederacji w telewizyjnej dyskusji zarzucił Barbarze Nowackiej "polemizowanie z chochołem" i "powtarzanie komunałów".
W połowie lipca Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko Polsce w sprawie tzw. stref wolnych od LGBT. Unijne władze dały marszałkom woj. małopolskiego, lubelskiego i świętokrzyskiego, łódzkiego i podkarpackiego dwa miesiące na przedstawienie wyjaśnień dot. przyjętych uchwał i wdrożenie "działań naprawczych".
Termin złożenia wyjaśnień minął we wtorek. Dotychczas żaden z wojewódzkich sejmików nie wycofał się z tzw. uchwał anty-LGBT. W związku z powyższym Polsce może grozić kolejny pozew do TSUE.
Uchwały anty-LGBT. Bosak: Nie ma podstaw do wstrzymania pieniędzy
- Ja myślę, że nie ma żadnych podstaw, aby wstrzymywać pieniądze dla polskich województw. Ale to pokazuje jak bardzo wprowadzali nas w błąd wszyscy adwokaci, co do natury Unii Europejskiej. (...) A teraz okazuje się, że bez podstaw traktatowych można wstrzymywać środki - komentował w "Kropce nad i" Krzysztof Bosak, poseł Konfederacji.
Prowadząca Monika Olejnik dopytywała, czy Bosak byłby zwolennikiem opuszczenia Unii Europejskiej. - Ja nie jestem zwolennikiem kierunku, w którym zmierza Unia - odparł krótko parlamentarzysta.
- Skandalem jest, że w wolnym, demokratycznym kraju są województwa, które chcą wykluczyć część obywateli ze swojej społeczności ze względu na ich orientację. Chcą ich dyskryminować, chcą mówić im, jak mają żyć - tłumaczyła z kolei posłanka KO Barbara Nowacka.
- To jest nieprawda - wtrącał się Bosak. - Niech pani zacytuje to, co jest w tych uchwałach, a nie wprowadza w błąd opinię publiczną. Pani polemizuje z chochołem - mówił były kandydat na prezydenta.
Dziennikarka dopytywała, co w takim razie znaczy sformułowanie "strefa wolna od LGBT". - Wydaje mi się, że takie słowa nie padły w uchwale sejmiku. Tam jest odniesienie do tzw. ideologii LGBT, czyli konkretnego programu, który wchodzi do szkół i instytucji kultury - tłumaczył Bosak.
- To jest bzdura - odparła Nowacka. - Czemu pani nie cytuje dokumentu, tylko mówi pani komunały, które się pani nauczyła i powtarza pani od 15 lat? - atakował Bosak.
Pieniądze dla Polski zagrożone? Bosak o unijnych "kartelach politycznych"
Nowacka przywołała w dyskusji także kwestię praw mniejszości seksualnych. - Czy dziedziczenie jest kwestią subiektywną? Czy informacja o stanie pacjenta w szpitalu albo prawo do edukacji jest kwestią subiektywną? - dopytywała posłanka KO.
- Pani kartel polityczny rządzi w Unii Europejskiej. I pani uważa, że będą wyliczać nam teraz pieniądze, bo się nie zgadza z pani poglądem - dodał Bosak, twierdząc, że w Unii rządzi "oligarchia ideologiczno-polityczna".
Monika Olejnik zauważyła, że wstrzymane dla Polski mogą zostać również wypłata miliardów euro z Funduszu Odbudowy. Komisja Europejska bowiem nadal nie zaakceptowała naszego KPO. Jak donoszą media, kluczowe w tej kwestii ma być podejście polskich władz do zasad praworządności.
- W Fundusz Odbudowy w ogóle nie powinniśmy wchodzić. To jest program zadłużenia naszego państwa na 37 lat pod fałszywym pretekstem pandemii, gdzie eurokraci zapewniają, że to jest tylko na czas kryzysu pandemicznego, a zakładają, że pieniądze wydawane przez siedem lat - stwierdził Bosak.
- Na szczęście interes Rzeczpospolitej jest w zupełnie innym miejscu niż pan go prezentuje. Pieniądze są potrzebne Polakom na odbudowanie się po pandemii. Polska musi o nie zabiegać - kontrowała Nowacka.