"Strefy wolne od LGBT". Beata Szydło pisze do Komisji Europejskiej ws. odmowy grantów unijnych

"Stanowisko Komisji Europejskiej jest sprzeczne z zagwarantowaną w traktatach wolnością poglądów" - pisze w liście do KE Beata Szydło. Była premier jest oburzona, że wnioski o unijne środki dla 6 gmin "wolnych od LGBT" zostały odrzucone.

"Strefy wolne od LGBT". Beata Szydło pisze do Komisji Europejskiej ws. odmowy grantów unijnych
Źródło zdjęć: © Getty Images
Piotr Białczyk

30.07.2020 | aktual.: 30.07.2020 19:25

Beata Szydło złożyła "pytanie priorytetowe" do Komisji Europejskiej ws. niedawnej deklaracji unijnej komisarz ds. równości. Przypomnijmy, że Helena Dalli poinformowała, iż polskie gminy, które przyjęły uchwały "stref wolnych od LGBT" oraz deklarację "praw rodziny" nie otrzymają unijnych środków. Powód? Miasta te wykazują się dyskryminacją wobec osób o odmiennej orientacji seksualnej - stwierdziła komisarz.

Z taką retoryką nie zgadza się była polska premier. "Stanowisko KE jest nie do zaakceptowania, gdyż uderza w fundamentalne wartości, jak np. przywołane tu "prawa rodzinne", które w UE powinny być szczególnie chronione. Polska konstytucja chroni rodzinę. Rodzice mają prawo decydowania o wychowaniu swoich dzieci zgodnie ze swoimi przekonaniami. Nie ma w tym żadnej sprzeczności z duchem i prawem UE" - stwierdza Beata Szydło.

W związku z tym wiceprzewodnicząca PiS zadaje 3 pytania, z których chce się dowiedzieć: czy polskie wnioski zostały odrzucone przez "Kartę Rodziny"? Czy decyzja ta jest zgodna z prawem i na jakiej podstawie została podjęta? Oraz czy KE nie uważa, że rodzina to jedna z fundamentalnych wartości w Europie?

Obrona tradycyjnych wartości. Kontrowersyjna wizyta w Zakopanem

Pismo europosłanki PiS upubliczniono kilka godzin po deklaracji Ursuli von der Leyen. "Traktaty zapewniają, że każdy człowiek w Europie może być tym, kim jest, żyć tam, gdzie chce, kochać, kogo chce" - stwierdziła w oświadczeniu szefowa Komisji Europejskiej w odpowiedzi na pytania o "strefy wolne od LGBT" w Polsce.

Przypomnijmy, że Karta Rodziny to dokument podpisany podczas kampanii prezydenckiej przez Andrzeja Dudę. W jednym z jej punktów znajdujemy zapis o "braku zgody na promowanie ideologii LGBT". - Nasza tożsamość pomogła nam przetrwać najtrudniejsze czasy w dziejach. Polska rodzina przechowała nasze wartości - przekonywał w czerwcu prezydent. I zapowiedział, że jeśli utrzyma urząd, "kategorycznie będzie sprzeciwiał się małżeństwom homoseksualnym" oraz "zakaże promowania ideologii LGBT w miejscach publicznych".

Beata Szydło nie po raz pierwszy broni "tradycyjnych wartości rodzinnych". Będąc jeszcze wicepremierem ds. społecznych odwiedziła Zakopane. Podczas uroczystej sesji Józef Figiel, miejski radny, chwalił się, że "miasto Zakopane jest jedyną gminą w Polsce, która nie wdrożyła ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie". - Muszę państwu przede wszystkim pogratulować, boście są odważni. No, jedyny samorząd w całej Polsce, który się sprzeciwił, ale górale, no wiadomo, jest naród odważny - odparła wtedy była szefowa rządu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1445)