Strajk pielęgniarek pewny? "Jesteśmy rozczarowane"
Sejmowa Komisja Zdrowia w czwartek zdecydowała się odrzucić wszystkie poprawki do rządowego projektu ustawy o wynagrodzeniach w ochronie zdrowia. - Jesteśmy rozczarowane - mówią pielęgniarki w rozmowie z RMF FM. Strajk wydaje się nieunikniony.
Po ubiegłotygodniowym fiasku rozmów z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim, związek zawodowy pielęgniarek zapowiedział strajk ostrzegawczy na 7 czerwca. Jak mówią, czwartkowe posiedzenie sejmowej Komisji Zdrowia tylko ich w tym utwierdziło.
- Chcemy pokazać pacjentom, że dzieje się źle. Nie wyobrażam sobie oddziału, na którym mamy lekarzy, inny personel, a nie ma pielęgniarek. Tak się nie da - mówi Krystyna Ptok, przewodnicząca OZPiP w rozmowie z RMF FM.
Posłowie na wspólnym posiedzeniu Komisji Zdrowia i Komisji Finansów Publicznych rozpatrywali w czwartek poprawki klubów opozycyjnych do rządowego projektu ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia.
Zgłaszane poprawki zakładały głównie zwiększenie współczynników pracy. Pozwoliłoby to pielęgniarkom na uzyskiwanie wyższych wynagrodzeń. Dodatkowo Lewica zgłaszała propozycję, aby przy ustalaniu minimalnych wynagrodzeń brać pod uwagę nie kwalifikacje wymagane, ale zajmowane na konkretnym stanowisku.
Natomiast KO wyszła z pomysłem, aby pracodawca był zobowiązany do poniesienia wynagrodzenia pracownikowi, który podniósł swoje kwalifikacje. Przeliczenie miałoby się odbywać według określonego współczynnika pracy dla danej grupy zawodowej.
Żadna z trzynastu zgłoszonych poprawek nie została przez komisję zaopiniowana pozytywnie.
Strajk ostrzegawczy pielęgniarek i położnych ma odbyć się we wszystkich województwach. Pielęgniarki zapowiadają pikiety przed urzędami wojewódzkimi, a także przemarsze ulicami miast.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Źródło: RMF FM