Pielęgniarki domagają się podwyżek i zwiększenia nakładów na opiekę zdrowotną. W środę będą protestować przed Ministerstwem Zdrowia. Sprawę komentował w programie "Tłit" rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz. - Trwa ustalanie minimalnych wynagrodzeń w służbie zdrowia na tzw. zespole trójstronnym, w którym OZZPiP uczestniczy. 9 kwietnia ma się odbyć najbliższe spotkanie, gdzie mają być omawianie uwagi ze strony samorządów medycznych. Jeszcze w marcu zespół trójstronny zaakceptował dalsze prace nad skierowanym przez ministra zdrowia projektem dotyczących uregulowania kwestii minimalnych wynagrodzeń, więc nie rozumiem przenoszenia tej sytuacji na ulice, gdy dyskusja toczy się w ministerstwie - mówił Andrusiewicz. Zwrócił uwagę, że w ciągu 5 lat pensje pielęgniarek wzrosły o ok. 2700 zł. - W ostatnich latach z 74 szkół kształcących pielęgniarki jest tych szkół 107. Liczba pielęgniarek z roku na rok rośnie. Liczba osób kończących studia pielęgniarskie również rośnie. Rozumiem emocjonalne nastawienie pielęgniarek, doceniam ich rolę, są na wagę złota, jak każdy medyk, ale ta dyskusja powinna być w gmachu ministerstwa zdrowia podczas cyklicznych spotkań, na które pielęgniarki są zapraszane - wskazał Andrusiewicz.