12. dzień strajku w CZD. Pielęgniarki proszą o interwencję premier Szydło
Dyrekcja przestrzega, że dalszy strajk, który generuje dodatkowe straty finansowe, może doprowadzić do likwidacji placówki.
04.06.2016 17:25
Pielęgniarki z CZD apelują do premier Beaty Szydło o pomoc w rozwiązaniu konfliktu. Uprzejmie prosimy o natychmiastową pomoc w tak dramatycznej sytuacji, w której znalazły się pielęgniarki i położne w CZD - napisały w odczytanym w sobotę liście.
Jednocześnie przewodnicząca strajkujących Magdalena Nasiłowska poinformowała, że strajk trwa w niezmienionej formie.
Protest w stołecznym Instytucie "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" trwa już 12. dzień. Pielęgniarki odeszły od łóżek pacjentów 24 maja. Ich obecność została ograniczona do oddziałowych i jednej pielęgniarki.
W CZD jest zatrudnionych ok. 800 pielęgniarek. Strajkujące twierdzą, że każdego dnia w szpitalu brakuje ich ok. 70 i nie są w stanie zapewnić pacjentom właściwej opieki i bezpieczeństwa. Domagają się podwyżek i zwiększenia zatrudnienia. Spór zbiorowy pielęgniarek z dyrekcją CZD trwa od grudnia 2014 r.
Strajk może doprowadzić do zamknięcia CZD
Dyrekcja przestrzega, że dalszy strajk, który generuje dodatkowe straty finansowe, może doprowadzić do likwidacji placówki.
Jak podaje dyrekcja, pielęgniarki żądają podwyżek o 500 zł brutto dla każdej z nich, co oznacza faktyczną podwyżkę w wysokości średnio 720 zł brutto, uwzględniając dodatki. „Są to kwoty, na które Instytutu nie stać” – podkreśla kierownictwo placówki. W ostatniej propozycji porozumienia, odrzuconej przez strajkujące, była oferta podwyżki średnio 250 zł brutto, czyli średnio 360 zł brutto, uwzględniając dodatki.
Źródło: (PAP)