Sanok: Pielęgniarki rozpoczęły strajk głodowy
Pielęgniarki ze SP ZOZ Sanok rozpoczęły w środę głodówkę. Obecnie protestuje 5 kobiet, jednak na liście uczestniczek znajduje się około 60 nazwisk. Pielęgniarki rozłożyły łóżka polowe na nieczynnym oddziale i zapowiadają, że nie odpuszczą, dopóki ich żądania nie zostaną spełnione.
18.10.2018 | aktual.: 18.10.2018 10:55
Pielęgniarki mówią „nie” wyzyskowi
Pielęgniarki ze SP ZOZ Sanok mają dość regularnego lekceważenia ich próśb o zmiany w placówce. Już w 2014 roku weszły w spór ze szpitalem, na mocy którego dyrekcja obiecała przychylić się do ich postulatów. Niestety minęły 4 lata, a obietnice pozostały nie zostały spełnione. Pielęgniarki próbowały interweniować zarówno podczas posiedzenia rady powiatu, której podlega placówka, jak również u dyrektora szpitala. Niestety bezskutecznie. Na radzie nie przyznano im prawa do zabrania głosu, a dyrektor regularnie nie stawia się na wyznaczone spotkania. Właśnie ten brak chęci do podjęcia rozmów zmusił pielęgniarki do rozpoczęcia strajku głodowego.
Pielęgniarki chcą zacząć lepiej żyć
Pielęgniarki protestujące w SP ZOZ Sanok mają kilka postulatów. Pierwszym z nich jest podniesienie pensji o minimum 500 zł i obietnica jej corocznej waloryzacji wynoszącej 15%. W 2007 roku kobiety zrzekły się połowy funduszu socjalnego, aby ratować fundusze szpitala. Teraz żądają powrotu do poprzedniej stawki. Pielęgniarki domagają się również zmian w zakresie ich obowiązków. Chcą skupić się wyłącznie na swoich powinnościach, zamiast zajmować się czynnościami biurowymi i medycznymi. Protestując walczą też o poprawę warunków pracy i zapewnienie odzieży ochronnej. Obecnie strój służbowy muszą czyścić we własnym zakresie.
Pielęgniarki czują się upokorzone
Pielęgniarki, które od wielu lat służą pomocą chorym w SP ZOZ Sanok, czują się poniżane. Dla nich konieczność zamieszkania na zamkniętym oddziale położniczo – ginekologicznym i podjęcie protestu głodowego to rozwiązanie ostateczne. Niestety, mimo rozpoczęcia głodówki, na oddziale nie pojawił się ani starosta, ani dyrektor szpitala.