Kolejne środowiska popierają strajk pielęgniarek. "Wyrażają sprzeciw wobec polityki płacowej"
Na początku czerwca pielęgniarki i położne zapowiedziały strajk ostrzegawczy. Chcą m.in. wyższych wynagrodzeń i lepszych zachęt tak, by więcej osób chciało związać się z tymi zawodami. Strajk właśnie poparła Branża Ochrony Zdrowia Forum Związków Zawodowych.
Branża Ochrony Zdrowia FZZ to jedno z trzech największych środowisk w Polsce zrzeszających pracowników systemu ochrony zdrowia, w tym pracowników niemedycznych.
"Wszyscy, niżej podpisani liderzy organizacji pracowniczych przynależących do Branży Ochrony Zdrowia Forum Związków Zawodowych, działający w imieniu poszczególnych grup, wyrażają sprzeciw wobec polityki płacowej oraz sposobów jej realizacji przez kierownictwo Ministerstwa Zdrowia" - napisano w komunikacie opublikowanym przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych.
Dalej sygnatariusze zwracają uwagę, że warunki pracy pracowników ochrony zdrowia w Polsce daleko odbiegają od tych, jakie panują w krajach Europy Zachodniej. Zarzucają też ministrowi zdrowia Adamowi Niedzielskiemu, że nie słucha on postulatów zgłaszanych przez środowiska medyczne. Ich zdaniem, taka postawa może w dalszej perspektywie doprowadzić do pogorszenia sytuacji w służbie zdrowia.
Zobacz też: koniec umów śmieciowych? Polski Ład da nowe narzędzia Inspekcji Pracy do ich eliminowania
"Zaczniemy się sypać fizycznie i psychicznie"
Przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Krystyna Ptok obawia się w rozmowie z RMF FM, wpływu pandemii na kondycję kadr medycznych. - Obawiam się, że pandemia minie i powstanie coś takiego jak stres pourazowy i zaczniemy się sypać fizycznie i psychicznie, bo kurz opadnie, a sytuacje ogromnego natężenia fizycznego pracy, emocji i oglądania traumatycznych scen zostawią uszczerbek na zdrowiu – powiedziała.
Pielęgniarki zapowiadają protest 7 czerwca
Rozmowy "ostatniej szansy" resort Adama Niedzielskiego prowadził w poniedziałek. Przedstawicielki Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych domagały się poprawy warunków pracy i lepszych zarobków. Po spotkaniu obie strony wydały sprzeczne komunikaty.
Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych twierdzi, że opuścił rozmowy, ponieważ Adam Niedzielski "nie miał im nic do zaoferowania". Z kolei rzecznik resortu twierdzi, że związkowczyniom nie spodobało się zaproszenie do stołu przedstawicielek Związku Zawodowego "Solidarność" i OPZZ.
- Jeżeli chcemy rozmawiać o zarobkach tej grupy zawodowej, to rozmawiamy w szerszym gronie, nie tylko w gronie jednego związku zawodowego. Dlatego dziwić może, że przedstawicielki jednego związku zawodowego deprecjonują inne związki zawodowe - komentował Wojciech Andrusiewicz.
W zeszłym tygodniu Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych protestował przed budynkami Sejmu oraz Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Zwracały one uwagę na: spadek liczby pielęgniarek i pielęgniarzy w Polsce, zabezpieczenie właściwych warunków pracy i obsad, niskie wynagrodzenia oraz problemy związane z ustawą zakresie wynagrodzeń, którą przygotowuje do publikacji resort zdrowia (pensja osoby ze średnim wykształceniem niewykopującej zawodu medycznego ma być zrównana z pensją pielęgniarki po liceum medycznym).
Przeczytaj również:
Źródło: RMF FM