"Biorę odpowiedzialność na siebie"
"Wielokrotnie oświadczałem, w tym również jako ustępujący prezydent w przemówieniu radiowo-telewizyjnym, że biorę odpowiedzialność na siebie. Że jeśli czas nie ugasił w kimś gniewu lub niechęci - niech będą one skierowane przede wszystkim do mnie. Potwierdzam to i dziś. W moim bowiem głębokim przekonaniu, najbardziej potrzebne jest obecnie zespolenie wszystkich konstruktywnych sił narodu na rzecz stabilizacji społecznej, racjonalnych reform, złagodzenia dotkliwych dla ludzi ciężarów".
"Oby więc skupienie odpowiedzialności na mojej osobie pozwoliło obniżyć napięcia, uściślić historyczne obrachunki”. Mam gorzką satysfakcję, że przez 20 lat to się spełnia. I tak będzie do końca moich dni".
W odniesieniu do bieżącej sytuacji politycznej generał nawiązuje m.in. do tragicznych wydarzeń z 10 kwietnia 2010 roku: "W nowej rzeczywistości ustrojowej odżywają stare i powstają nowe antagonistyczne podziały, zaostrza się polityczny „szczękościsk”. Jest to szczególnie gorszące, kiedy areną i paliwem konfrontacji staje się tragedia, smoleńska katastrofa, czy też różne inne zdarzenia, lub preteksty"