Stanisław Zabłocki ujawnia historię czterech sędziów. "Od roku na biurku prezydenta leżą dokumenty"

Stanisław Zabłocki otrzymał negatywną opinię Krajowej Rady Sądownictwa. - Po raz pierwszy w życiu zostałem zaopiniowany w przypadku, gdy o to nie prosiłem - powiedział prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego. Zaapelował również do prezydenta Andrzeja Dudy.

Stanisław Zabłocki ujawnia historię czterech sędziów. "Od roku na biurku prezydenta leżą dokumenty"
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

Józef Iwulski oraz Stanisław Zabłocki nie dostali pozytywnej opinii od żadnego z sędziów KRS. Co do pięciu innych sędziów zdania KRS były bardziej podzielone, ale oni również nie otrzymali pozytywnych opinii. Ostateczna decyzja należy do prezydenta Andrzeja Dudy. Teraz prezes Izby Karnej Sądu Najwyższego w tej sprawie głos w programie "Kropka nad i" w TVN24.

- W moim przekonaniu I prezes Sądu Najwyższego nadal jest Małgorzata Gersdorf. Taka jest moja opinia prawna, bo tylko taka mnie interesuje. Cytowane przez polityków PiS przepisy są odczytywane błędnie bo wybiórczo - wyjaśnił.

"To był moment, kiedy wrzucono niejako do SN bombę atomową"

Stanisław Zabłocki wyjaśnił również, jaka atmosfera panuje w tej chwili w Sądzie Najwyższym. - Staramy się pracować normalnie, ale nie jest łatwo. Lipiec zeszłego roku to był moment, kiedy wrzucono niejako do SN bombę atomową. Za parę dni miało nie być Sądu Najwyższego" - wyjaśnił.

- "Robimy swoje" jak w piosence Młynarskiego. Mamy teraz mniej sędziów o 1/3, a spraw jest tyle, ile było wcześniej. Nie jest łatwo. Nie dostałem nawet pozwolenia na delegację - przyznał.

"Sędzia służy społeczeństwu, ale nie może mieć mentalności służebnej"

Sędzia Zabłocki dodał, że od roku na biurku prezydenta leżą dokumenty ws. czterech, wybitnych sędziów do Izby Karnej Sądu Najwyższego. - Dlatego kieruję prośbę do prezydenta Dudy. Pierwszą i być może ostatnią. Proszę przyjąć ślubowanie od tych sędziów - zaapelował. Według niego, obecnie "intencją jest jak najszybsze doprowadzanie do wyboru nowego I prezesa SN".

- Smutniejszym momentem niż samo wystąpienie posłanki Pawłowicz było to, kiedy sędzia Mazur odebrał od posłanki tę listę proskrypcyjną, powielił ją i rozdał obecnym. Smutne jest również to, że sędziowie zapytani przez Krystynę Pawłowicz o to, kto jest I prezesem SN, uciekli od odpowiedzi - przyznał.

Według niego, "sędzia musi być odważny, nie może być oportunistą. Sędzia nie służy państwu, tylko społeczeństwu. Nie może być służebny, bo jak się zachowa, kiedy zwykły szary człowiek zaskarży państwo?".

Na koniec rozmowy z Moniką Olejnik przyznał, że "rehabilitacja Rotmistrza Pileckiego to najpiękniejsza sprawa jego życia".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (379)