Ranna posłanka PiS podeszła do Tuska. "Stanie pan w mojej obronie?"
W budynku TVP doszło w środę do szarpaniny, gdy zjawił się tam przewodniczący nowej rady nadzorczej. Politycy PiS próbowali powstrzymać go przed wejściem do gabinetu prezesa, w wyniku tego Joanna Borowiak została ranna w rękę. W czwartek podeszła do Donalda Tuska po wyjaśnienia.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że we wtorek minister Bartłomiej Sienkiewicz odwołał dotychczasowych prezesów zarządów TVP, Polskiego Radia, PAP oraz rady nadzorcze tych spółek. Posłanka PiS była jedną z osób próbujących zablokować wejście do gabinetu prezesa TVP.
Na nagraniu zamieszczonym na platformie X widać posłankę PiS z ręką w temblaku. Na sali sejmowej siedzą: Donald Tusk, Władysława Kosiniak-Kamysz, Barbara Nowacka a za nimi Bartłomiej Sienkiewicz.
- Premierze Donaldzie Tusku, proszę mi odpowiedzieć, a nie dziękować. Kobieta do pana mówi. Stanie pan w mojej obronie? - pyta premiera, posłanka Borowiak.
W międzyczasie minister edukacji Barbara Nowacka mówi coś do posłanki PiS. Ta jednak odpowiada jej: "Proszę się nie odzywać." I pyta: "Pani broni kobiety?".
Między kobietami wywiązuje się przepychanka słowna. Obwiniają się wzajemnie o mówienie niemiłych słów w przeszłości w swoją stronę.
W tym czasie Maciej Małecki, który nagrywa całe zajście, zwraca się do Bartłomieja Sienkiewicza" "Pana zbiry zrobiły wczoraj krzywdę pani poseł". Odpowiedzi niestety nie słychać przez krzyki i hałas na sali sejmowej.
Czytaj także: