Policja kontra ochrona Kaczyńskiego. Ekspert mówi, co mogą zrobić
Obecnie w Telewizji Polskiej panuje chaos. Stacja wciąż nie nadaje programów informacyjnych. W środę w gmachu TVP pojawił się Jarosław Kaczyński z prywatną ochroną. O świcie budynku na Woronicza wciąż pilnowała policja.
Minister kultury odwołał dotychczasowych prezesów zarządów TVP, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Politycy Zjednoczonej Prawicy w proteście przybyli do siedziby TVP.
Wśród tych, którzy znaleźli się w środę w budynku, był również Jarosław Kaczyński, otoczony swoją prywatną ochroną. "Fakt" zapytał eksperta ds. bezpieczeństwa, Marcina Samsela - co tak naprawdę może zrobić owa ochrona, oraz jakie ma kompetencje w starciu z policją.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Morawiecki o zamieszaniu w TVP. "Tak ostrych słów zwykle nie używam"
Marcin Samsel tłumaczy, że prywatna ochrona Kaczyńskiego nie ma prawa interweniować w przypadku umundurowanych policjantów, którzy się wylegitymowali. Ich zadaniem jest jedynie ochrona określonej osoby przed zagrożeniem. Ochrona nie ma jednak uprawnień ani możliwości, aby przepychać się z policjantami.
Pytany, jak powinni się zachować policjanci, gdyby doszło do jakichś spięć, w najbliższym otoczeniu Jarosława Kaczyńskiego, obstawionego przez prywatnych ochroniarzy, odpowiada, że policjanci potraktują ich tak samo, jak zwykłych obywateli.
W budynku znajdują się również posłowie chronieni immunitetem. Co to oznacza dla policji? - Owszem posła chroni immunitet, ale w sytuacji zagrożenia czyjegoś życia lub zdrowia, albo działania niepożądanego, wobec niego także mogą być zastosowane środki przymusu bezpośredniego - odpowiada ekspert.
Czytaj także:
Źródło: fakt.pl