"Sprawę traktuje niezwykle poważnie". Sprzeczka Błaszczaka z Hołownią
Posłanka PiS Joanna Borowiak miała zostać poturbowana w siedzibie TVP. Po wznowieniu obrad Sejmu Mariusz Błaszczak złożył wniosek o przerwanie posiedzenia i wyjaśnienie tej sprawy. Doszło do krótkiej wymiany zdań między marszałkiem a byłym ministrem.
- Zwracam się z wnioskiem o przerwanie posiedzenia Sejmu i przedstawienie informacji na temat okoliczności, w których została naruszona nietykalność osobista pani poseł Joanny Borowiak. Pani poseł wykonywała swoje obowiązki poselskie, preprowadzało interwencję poselską i została bestialsko zaatakowana - mówił Mariusz Błaszczak. W tle było słychać krzyki z sali. Posłowie PiS przyklaskiwali byłemu ministrowi.
- Do pana obowiązków jako marszałka Sejmu należy także wyjaśnianie tego rodzaju spraw - dodał Mariusz Błaszczak, zwracając się do Szymona Hołowni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Do pana obowiązków należy obecność i czynny udział w posiedzeniach Sejmu i organów Sejmu, do których został wybrany, a w szczególności udział w głosowaniach podczas posiedzeń Sejmu i w komisjach sejmowych - odpowiedział mu marszałek, cytując regulamin. Hołownia odniósł się do wtorkowych głosowań, na których nieobecna była spora część posłów PiS. Politycy byli w tym czasie w siedzibie TVP, żeby - jak sami twierdzą - bronić pluralizmu mediów.
"To jest wielki skandal"
- W sytuacji, w której mamy sceny, niczym sprzed 42 lat zajęcia przez pułkownika w stanie spoczynku Telewizji Polskiej, interwencja poselska jest jak najbardziej uzasadniona - wszedł w słowo marszałkowi poseł.
- Z resztą, to jest wielki skandal, to jak siłowo przeprowadzany jest zamach na telewizję publiczną. To jest sprzeczne z zasadami demokracji, praworządności. To jest działanie sprzeczne z prawem - ocenił Błaszczak.
- Dlatego zacytowałem na początku ten przepis, żeby wyjaśnić, ze ta kwestia była już dyskutowana - odpowiedział mu Hołownia. Marszałek wcześniej - po dyskusji z Januszem Kowalskim - poinformował, że podjął już stosowne kroki, by wyjaśnić sytuację z posłanką Borowiak.
- Nie może być - i stwierdziłem to bardzo jasno - dopuszczalne naruszanie nietykalności cielesnej posła. Niedopuszczalne jest pod żadnym względem - powtórzył Hołownia. - Doszło do takiej sytuacji - przerwał znowu Błaszczak. - Będę informował państwa na bieżąco, bo sprawę traktuje niezwykle poważnie - zapewnił Hołownia.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Hołownia zapowiada zdecydowany ruch ws. Wąsika i Kamińskiego